Bill Granger, czyli idealny mężczyzna w kuchni

„Niezły z Ciebie jajcarz, Bill” można by bez cienia skrępowania zwrócić się do Billa Grangera, autora książki Najlepsze dania Billa, gdyby miało się szczęście spotkać go w Sydney, Tokio czy Londynie, gdzie prowadzi restauracje.

„The Times” uznał bowiem za „najlepszą jajecznicę świata” tę przygotowaną wg przepisu Grangera, a „The New York Times” nazwał go „mistrzem jajek z Sydney”…

Z rozpoznaniem Billa nie powinniśmy mieć kłopotu – rosły blondyn z filmowym uśmiechem to właśnie on: kucharz-amator, który podbił świat własną wizją kuchni prostej i przystępnej dla przeciętnego gotującego. Australijska odmiana Jamie Olivera, jak twierdzą złośliwi, świetnie sprzedaje nie tylko własny koncept restauracyjny, ale również programy telewizyjne i książki.

Najlepsze dania Billa to zbiór 100 przepisów, z których Bill podobno korzysta w swoich osławionych restauracjach. Zamiast zatem błądzić po antypodach czy innych Londynach, możemy sobie w domowym zaciszu upichcić specjał „billowy”, opatrzyć „bilowym” komentarzem i oczywiście obowiązkowym uśmiechem. I nie ma się z czego śmiać, bo książka proponuje potrawy znane, za to w wersjach uproszczonych, łatwych do przygotowania.

Dla mnie część śniadaniowo/wypiekowa jest najlepsza. Wprawdzie nie ma tu przepisu na najlepszą jajecznicę świata, ale są jajka Benedykta wg Grangera oraz rewelacyjna Szakszuka, czyli jajko sadzone rodem z Izraela.

Być może zwyciężyła wizja uśmiechniętego mężczyzny o poranku, na bosaka przygotowującego naleśniki z owocami i syropem klonowym, a być może przekonał mnie radosny optymizm jaki szerzy w swej kuchni i książkach pan Granger. Kupujcie i również dajcie się uwieść, Panie i Panowie (z naciskiem na mężów, synów, zięciów i kochanków – nie tylko o poranku).

Bill Granger
Najlepsze dania Billa
Muza S.A.
Warszawa 2012