Bordowa suknia

Niewiele brakowało, by został bankierem. Gdy wraz z grupą partnerów zgłębiali szczegóły powołania do życia prywatnego banku, urzekła go czerwona – a właściwie bordowa – suknia. I bynajmniej nie należała ona do kobiety.Afekt był tak mocny, że postanowił na zawsze rozstać się z perspektywą siedzenia w skórzanym fotelu bankowego barona, a zamiast tego w luźnej…

Chcesz czytać więcej?