Jeżdżąc po rynnie

  Winiarskie podróże po Trydencie przypominają jazdę na desce na half-pipie – góra, dół i znowu góra. Bo region to wielka dolina z wysokimi, ostrymi zboczami po obu stronach autostrady i rzeki Adygi.   Winnice znajdują się zarówno na zboczach, jak i płaszczyznach wzdłuż rzeki. Trudno wyobrazić sobie, kto wymyślił, by akurat tu robić winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...). Ale robi się, i to…

Chcesz czytać więcej?