Krew winogron

„Owoc winnego krzewu oraz pracy rąk ludzkich” – tymi słowami liturgia rzymskokatolicka w modlitwie błogosławieństwa definiuje winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...). Bez niego nie ma liturgii Mszy Świętej. To ono – jak wierzą katolicy – podczas konsekracji staje się Krwią Chrystusa.

Na opisanie tego procesu Kościół używa pojęcia transsubstancjacji, w myśl której podczas Mszy św. zmienia się to, co istotne – substancja wina w substancję Krwi, substancja chleba w substancję Ciała, ale przypadłości – czyli fizyka i chemia chleba i wina pozostają takie same. I tak oto można by powiedzieć, że – w zależności od gatunku użytego wina – Krew Pańska ma określony bukiet, kolor i smak.

Czerwone jak krew

Kościelne przepisy dotyczące użycia wina nie należą do zbyt skomplikowanych. Wstęp do mszału ogranicza się do dwóch sformułowań. Po pierwsze: „Wino do celebrowania Eucharystii powinno być z owocu winnego krzewu (por. Łk 22, 18), naturalne i czyste, to jest bez jakichkolwiek dodatków obcych substancji”. Po wtóre: należy dbać o to, by „wino przeznaczone do Eucharystii było przechowywane w doskonałym stanie”. W tym celu „wino należy chronić przed skwaśnieniem”, by – inaczej mówiąc – nie zamieniło się w ocet.

Kodeks Prawa Kanonicznego wymagania dotyczące jakości wina zamyka w jednym słowie: non corruptum, tzn. niezepsute (kan. 924, § 3). I żadnych ścisłych preferencji co do szczepu winorośli czy rodzaju, gatunku i pochodzenia wina. Żadnej dyskryminacji. Jedyna sugestia, jak się pojawia, dotyczy koloru.

Kościoły Wschodnie uznają pierwszeństwo wina koloru czerwonego. Argumentów za tym kolorem jest wiele: od geograficznych i kulturowych po teologiczne. Msza święta – jak wiemy – zrodziła się podczas Ostatniej Wieczerzy, która była świątecznym posiłkiem spożywanym w trakcie Paschy żydowskiej. Podczas niej obowiązywało użycie wina czerwonego.

Zachowanie czerwonego wina w liturgii może wskazywać na pragnienie wiernego naśladowania gestu Jezusa. Za winem czerwonym przemawia także tzw. prawdziwość znaku. Czerwień wina o wiele doskonalej symbolizuje krew, niż może to zrobić wino innego koloru. Nie bez przyczyny wino nazywano w Rzymie „krwią winorośli”. Także Stary Testament odwołuje się do paraleli pomiędzy winem a krwią. W Księdze Powtórzonego Prawa Mojżesz zwraca się z wyrzutem do ludu słowami: „Krew piłeś winogron – mocne wino” (Pwt 32, 14). Podobnie czytamy w Księdze Rodzaju, gdzie patriarcha Jakub błogosławi swoich synów słowami: „W winie prać będzie swą odzież, i w krwi winogron – swą szatę” (Rdz 49, 12).

Białe nie plami

Związek między winem a krwią średniowiecze utrwaliło w wyobrażeniu zwanym „Chrystus w tłoczni” albo „tłocznia (prasa) mistyczna”. Nawiązuje ono do proroctwa Izajasza (Iz 63, 1–6), które opisuje Boga jako męża w szatach czerwonych od krwi winogron: „Dlaczego krwawa jest Twoja suknia i szaty Twe jak u tego, co wygniata winogrona w tłoczni?” (Iz 63, 2). Jezus – jako cierpiący i ukrzyżowany – jest tłoczony w prasie grzechu ludzkiego. Wypływająca spod tłoczni krew zbierana jest do kielicha, nabierając przez to wymiaru eucharystycznego. W XII-wiecznym dziele Hortus deliciarum na belce tłoczni widnieje napis: Torcular est sancta crux, tzn. „Tłocznia jest świętym krzyżem”. Warto dodać, iż fresk o takiej tematyce znajduje się w krużganku bazyliki Franciszkanów w Krakowie.

Wróćmy jeszcze do koloru wina. Z czasem względy praktyczne wygrały z teologią, a czerwone wino w dużej mierze zostało wyparte przez białe. Na Zachodzie stało się tak prawdopodobnie wtedy, gdy zaprzestano udzielania Komunii pod dwiema postaciami (ok. XII w.), choć niektórzy twierdzą, iż zmiana ta dokonała się dopiero w wieku XVI.

Przed białym winem długo powstrzymywano się z powodu niebezpieczeństwa pomylenia go z wodą. Ostatecznie – a była to epoka przed odplamiaczami – wino białewino gronowe otrzymywane z białych odmian winogron i – zn... (...) stało się bardziej popularne, gdyż zostawia mniej śladów na tzw. puryfikaterzu, czyli ręczniczku do wycierania kielicha. Wschód rozwiązał problem – jak się wydaje – bardziej teologicznie. Zamiast zmieniać kolor wina, zastosował puryfikaterz w kolorze czerwonym.

Nigdzie też nie znalazłem przepisów dotyczących ewentualnego sprawowania Mszy św. z użyciem szampana (nie mylić z winem musującym!), choć to przecież wino naturalne i gronowe. Sam niejednokrotnie odprawiałem Mszę w Szampanii i nie spotkałem się z takim zwyczajem.