Pogróżki spod bramy

 

Dawno, dawno temu przed wystawą z dizajnerskimi artykułami w Warszawie zamarł menel. Zamarł i rzekł do kolegi: Patrz – winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...) za 3,50 a korkociąg za 350.

 

Zapewne więc, by nie ubliżać rozsądkowi, wina marki wino mają zakrętki. Ale jak w świetle odejścia od korkociągów tłumaczyć sobie przyszłość wytwórców tychże? Czy należy podejrzewać, że Nowy Światpopularne, zbiorcze określenie pozaeuropejskich państw win... – głównie rękoma Australijczyków i Nowozelandczyków – czyni zamach na wytwórców korkociągów? I niecnie wspierają ten sabotaż Austriacy?

A może jest to akcja wymierzona w podwyżkę cen ocalonych w sprzedaży otwieraczy? Coraz mniej użytkowników, towar coraz bardziej niszowy, więc naturalną koleją rzeczy – droższy. A może, po prostu, jakoś tak to jest, że zmiany nie omijają również winiarskiego przemysłu. I nijakiego spisku w tym nie ma. Choćby nie wiem co na ten temat myśleli Portugalczycy z ich narodowymi korkami.

I zawsze pozostaną ci, co korkociąg wraz z możliwością jego użycia cenić będą znacznie mocniej, niż jakiekolwiek innowacyjne zamknięcie. Mimo ryzyka korkowości i mniejszej niż plastiku czy szkła sterylności. I może nie zawsze zamiłowanie do korkociągów przerodzi się w interesującą z kolekcjonerskiego punku widzenia pasję gromadzenia – to często zdarzyć się może, że zainteresowanie jednym z przedmiotów obejmie swym zasięgiem pozostałe, związane z winem akcesoria. Niekapki, coolery, chłodzące osłonki, specjalistyczne podstawki, fartuszki ze stosownym motywem – wreszcie stojaki, lodówki. Ktoś może nawet posunąć się do wykucia nowej lub zaadoptowania starej piwniczki. Ani człowiek się obejrzy, a jego dom zacznie przypominać sklep z wyposażeniem winiarskim.

Co wtedy? – najlepiej sprawdzić, czemu służy ten cały kram. Czy wiemy, co pijemy, a co pić byśmy mogli i czy pasja zbieracza narzędzi idzie w parze z zapałem poszukiwacza – lub też, jak i wielu przed nami, zajmujemy się jeno sztuką dla sztuki.

Jeśli tak – to kolejna historia z życia wzięta: zespół folklorystyczny pod Bramą Floriańską w Krakowie śpiewa czasem pouczająco – a groźnie: „Pij tylko stare wino co ma 300 lat i kochaj się z dziewczyną co ma 16 lat.”
Co do ostatniej części wyśpiewanej nauki to nie wiem – ale pierwsza może się stać kolejnym krokiem w następstwie bezmyślnego kolekcjonowania akcesoriów winiarskich. A jak wiadomo – 300-letnie wino z prawdopodobieństwem 99,99% jest niepijane. A przerost formy nad treścią jest – zapewne – wykroczeniem moralno-etycznym. Strzeżmy się więc – cały czas mając na względzie wino, a nie służebne wobec niego akcesoria.