To wróci!

Kiedy widzę wiosną naddunajskie Wachauokręg winiarski w Dolnej Austrii (Niederösterreich), leż... (...), to przed oczami mam tylko jedno – pachnącą biel, dziesiątki tysięcy drzewek morelowych spowitych cudownym, jasnym kwieciem. I jeszcze ten dreszcz – co to będzie, kiedy jesienią „odpalą” w kłębach pary setki miedzianych alembików.

Ciarki przechodzą, ale te cudne myśli zabijają we mnie na jakiś czas wyrzuty sumienia, że przez ten czas nie myślę wyłącznie o najlepszych na świecie rieslingach i grünerach veltlinerach.

Książka Josefa Pischla przeraża prostotą i oczywistością, ale budzi też nadzieję. Przeraża, bo pokazuje, jak pięknie mogłoby być w Polsce, jak wiele straciliśmy przez swą głupotę, jak inna mogłaby być nasza kultura alkoholowa, jak inaczej mogłyby wyglądać półki naszych monopolowych i jak skrajnie debilne mamy prawodawstwo.

Fot. ArchiwumRodzi nadzieję, bo z historii wiadomo, że nawet najbardziej idiotyczne prawo kiedyś będzie zmienione. Że nadejdzie taki czas, kiedy wrócimy do destylatów owocowych, a na półkach sklepów zobaczymy jedne z najlepszych na świecie śliwowic, pojawią jabłkowice, gruszkowice… A może i morelowice, wiśniowice… Ach, pomarzyć!

We wstępie do polskiego wydania książki Robert Makłowicz pisze, iż właśnie tego najbardziej zazdrości Europie Środkowej, naszym sąsiadom z południa i zachodu. Taki wniosek to także efekt naszych wspólnych podróży w te rejony. Odwiedzanie wykwintnych restauracji, ale i ustronnych, zakurzonych barów, gdzie miejscowi wpadają po pracy na szklaneczkę pálinki czy hruškovicy, gdzie kieliszek takiego codziennego napitku to oczywistość po zjedzeniu gulaszu lub pijących gęsty sos knedlików.

Nawet małe niedoróbki tłumaczeniowe czy baśniowy niemal klimat nie psują lektury tej książki. Dzieła niezwykle elegancko wydanego, pełnego aromatycznych ilustracji oraz prostych rycin i schematów. Nawet jeśli prawo powstrzymuje nas przed rzuceniem się w wir fermentacyjnych przygotowań i kompletowania domowych alembików, warto czasem pomarzyć. Warto!

DESTYLATY ALKOHOLOWEtermin degustacyjny.Oznacza wina niekoniecznie o zbyt dużej... (...). WYTWARZANIE, TEORIA I PRAKTYKA
JOSEF PISCHL
TŁUM. – JOANA GILEWICZ
BORUS & INTERPOLONUS, WARSZAWA 2010
CENA – ok. 70 zł