W zdrowym ciele zdrowy duch

„Na zdrowie!” wołają rodacy wznosząc kielichy, choć – prawdę powiedziawszy i na statyki spoglądnąwszy – wiele zdrowia statystyczny Polak w kielichu nie znajdzie.

Ale już ci, co wypełnią je winem, a zwłaszcza czerwonym winem z gruboskórnych odmian, takich jak tannatJest francuską odmianą czerwonych winogron uprawianych gł... (...), syrahfrancuska odmiana czerwonych winogron uprawianych głównie ..., malbecfrancuska odmiana czerwonych winogron uprawianych głównie ... (...) czy nebbiolo, mogą mieć nadzieję na nieco skuteczniejszą walkę ustroju z wolnymi rodnikami, nieco większą szansę uchronienia się przed miażdżycą, rakiem piersi czy wylewem krwotocznym (choć już nie przed niedokrwiennym, jego ryzyko akurat się wzmaga). Jeśli więc już sięgać po czerwone, to czemu nie z myślą o dobrze pojętej profilaktyce zdrowotnej – poniżej redaktorzy „Czasu Wina” proponują kilka takich właśnie leczniczych egzemplarzy.

Michał Bardel

Michał Bardel
MerlotMerlot to jedna z najbardziej znanych i rozpowszec... & Boĝazkere

Yazgan Wines
Turcja

Fot. ArchiwumMożna się oczywiście licytować na grubość skórki czy ilość tanin, ale czy kto przebije rdzennie turecką odmianę o wdzięcznej i wszystko rozstrzygającej nazwie boĝazkere, czyli „wypalacz krtani”? Czy przy tej nazwie trzeba jeszcze wspominać o pokładach garbników, jakich należy spodziewać się w winie? Czy pisać o ilościach antocjanów, skoro odmianowe winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...) z boĝazkere jest czarne jak sam diabeł? Na szczęście dla naszych krtani mało kto w Turcji ma na tyle fantazji, by szczep ten traktować odmianowo. Zwykle służy on jako dodatek do kupażu, świetnie się czuje zarówno z innym pięknie brzmiącym, za to trudnym do zapisania, szczepem tureckim, czyli öküzgözü (bycze oko), jak i międzynarodowymi gwiazdami, takimi jak merlot czy cabernet sauvignonfrancuska, klasyczna, najbardziej rozpowszechniona i po.... I tu także, w winie z jednej z najwyżej ocenianych tureckich winiarni, znajdziemy zarówno łagodzącego nieobyczajność boĝazkere merlota, jak i rzeczonego wypalacza, w ilości dostatecznej, by wyposażyć nasz w przeciwutleniacze, a na tyle skromnej, byśmy po przełknięciu mogli spokojnie kontynuować rozmowę. Na zdrowie!

Fot. ArchiwumDorota Romanowska
Tradition Romane
AOC Madiran
Plaimont Producteurs

Wyobrażam sobie, że niektórzy z lekką obawą mogą sięgać po butelkityp butelek o różnym kształcie, pojemności i kolorze, pr..., na etykietach których wyraźnie widnieje nazwa Madiran. Niepokój zazwyczaj wzbudza jak najbardziej prawidłowe skojarzenie z najbogatszym w taniny szczepem, który rodem ze swego matecznika jeszcze nie tak dawno temu miał dość umiarkowane grono wielbicieli. Tak było do momentu, gdy odmianę tę odkrył dla świata na nowo Urugwaj, wypuszczając na międzynarodowe rynki swoją subtelnie złagodzoną przez lokalne siedlisko wersję tannata. Okazało się, że niekoniecznie trzeba mieć na podorędziu foie gras, kacze udko confit, podroby kacze czy skwarki w hurtowych ilościach, by móc cieszyć się tannatem. W Gaskonii zawrzało, skutkiem czego wkrótce świat poznał sygnowane jako Madiran wina z tannata w roli głównej, ale w zupełnie nowej odsłonie. Okazało się, że w towarzystwie cabernetów i miejscowej odmiany pinenc buńczuczny szczep wyraźnie łagodnieje. Akurat na tyle, by z klasą towarzyszyć jagnięcinie czy żeberkom. W kupażach z Madiran zawsze jest odmianą dominującą, tym samym wina wyróżniają się wysoką zawartością tanin, ale i o to chodzi. Nie bez powodu mieszkańcy Gaskonii żyją  najdłużej w Europie!

Paweł Gąsiorek
Juan Carrau Tannat

Bodegas Carrau
Urugwaj

O francuskim paradoksie napisano już kilka książek. O tym, że na południowym zachodzie Francji, pomimo tłustego jedzenia, zapadalność na choroby wieńcowe jest dużo niższa niż w innych regionach Francji, a prognoza długości życia dłuższa. Podobno wszystko to zawdzięcza się konsumpcji czerwonego wina. A jakie tam mają wino? Tannat. To najbardziej garbnikowe, z największą ilością tanin wino świata. Niestety nikt nigdy nie przeprowadził podobnych badań w Urugwaju. Gdyby je jednak zrobił, wynik byłby podobny, a może i lepszy.Fot. Archiwum Wiem to, bo od ponad dwudziestu lat spędzam tam każdą zimę. Gdy późnym wieczorem wchodzę „na ostatniego” do lokalnego baru, średnia wieku gości drastycznie spada, choć jestem z pokolenia 50+. Przy stołach żywo gestykulują panie i panowie swobodnie podchodzący pod dziewięćdziesiątkę. A Urugwaj to kraj wołowiny z grilla, gdzie średnia porcja na danie wynosi 0,5 kg, a ich ulubionym kawałkiem są żebra pełne wołowego tłuszczu. A jakie wino mamy w Urugwaju? Tannat. Bo wino tym zdrowsze, im więcej tanin, a w tannacie jest najwięcej. Polecam zatem łaskawej uwadze osób dbających o swoje zdrowie urugwajski tannat od Juana Carrau. Dobre to wino, młode, mocno owocowe, pełne dojrzałych tanin, o mocnej budowie i ślicznej ciemnej sukni. Warto pomyśleć o zdrowiu.

Wojciech Giebuta
Langhe Nebbiolo

DOC Langhe,
Serradenari,
Piemont, Włochy

Fot. ArchiwumZacznijmy od tego, że każde wino jest zdrowe. Wspomaga trawienie, zapobiega odkładaniu się tak zwanego złego cholesterolu, a przede wszystkim powoduje, że czujemy się szczęśliwsi. Bo picie i degustowanie wina to przecież czysta radość i przyjemność. Warto mocniej zagłębić się w temat i zbadać, które dokładnie składniki wina wpływają pozytywnie na nasze zdrowie. Jednymi z nich są polifenole – antyutleniacze występujące w taninach, które w obfitości znajdziemy tuż pod skórką czerwonych winogron. Najważniejszym występującym w winie antyutleniaczem jest resweratrol. To on właśnie chroni nas przez chorobami serca i układu krwionośnego. Prościej mówiąc, im w winie więcej tanin, tym wino jest zdrowsze. Zatem recepta jest bardzo prosta – należy znaleźć odmiany, których owoce są najbogatsze w taniny. Z pośród popularnych szczepów dwa mają największe stężenie garbników – jest to tannat (stąd też jego „taniczna” nazwa) oraz występujące w Piemoncie nebbiolo. Baroloczerwone wino włoskie DOCG z regionu Piemont, produkowane z..., barbaresco  włoskie czerwone wino DOCG z Piemontu, wytwarzane... i inne wina z tego włoskiego regionu faktycznie charakteryzuje bardzo wysoka zawartość garbników.
Gdy przed dwoma laty miałem okazję uczestniczyć w Piemoncie w wielkiej degustacji Nebbiolo Prima, mogłem poczuć ową taniczność na własnej skórze. Próbując pięćdziesiąte, sześćdziesiąte czy siedemdziesiąte nebbiolo w ciągu jednego dnia, z godnością zaciskałem czerwone od wina zęby – i powtarzałem sobie „Wojtku – wszystko dla Twojego zdrowia”. Pijmy zatem dużo nebbiolo – ale pamiętajmy: tak jak w przypadku innych medykamentów – nie wolno przesadzać. Lekarstwa zażywamy regularnie, ale w niewielkich ilościach. Butelkatyp butelek o różnym kształcie, pojemności i kolorze, pr... Lange Nebbiolo na kolację dla dwojga będzie w sam raz. Na zdrowie!

Fot. ArchiwumJustyna Korn-Suchocka
Alambrado Gran Selección Malbec

Familia Zuccardi
Mendoza, Argentyna

O ile przedłużanie życia drożdży i nicieni oraz zwiększanie elastyczności aorty myszy nie zrobiły na mnie wrażenia, to wiadomość, że lemury na diecie malbekowej przytyły o 30% mniej niż ich niepijący towarzysze, postawiła mnie na nogi. Wprawdzie uczeni na sympatycznych futrzakach testowali jedynie działanie resweratrolu
– związku organicznego występującego w dużym stężeniu w skórkach winogron i w czerwonym winie – to fakt ten skojarzył mi się jakoś tak naturalnie z malbekiem i jego pięknymi, kipiącymi wręcz od dobroczynnego działania rzeczonego związku taninami. W diecie, wiadomo, najważniejsza jest wizualizacja celu: szczupły lemur z kieliszkiem wspaniałego Alambrado Gran Selección 2013 w łapce. Jeśli już koniecznie musimy się dręczyć odchudzaniem, róbmy to z klasą.
Upragniony resweratrol skrywa się tu w wyjątkowo okrągłych, słodkich wręcz taninach, co wprawdzie naszej diecie nie wróży najlepiej, za to jaką sprawia radość! Do tego elegancki zestaw aromatów: śliwki w czekoladzie, dojrzałeokreślenie degustacyjne stwierdzające, że wino osiągneł... (...) jeżyny i odrobina tytoniu na zdrowie.  Wszystko w odpowiedniej harmonii i proporcjach, a te są warunkiem powodzenia wszystkich diet świata!
Czego by nie powiedzieć o tym resweratrolu: że przedłuża życie, zmniejsza ryzyko zawału, rozpuszcza zły choresterol, obniża łaknienie (patrz lemur), największą jego zaletą jest i tak to, że występuje w tym cudownym malbeku z Argentyny.

Artur Boruta
Syrah Reserva

Tamaya, Chile

Fot. ArchiwumPoniekąd każde wino z winiarni Tamaya nazwałbym leczniczym. Produkcja niemal całkowicie podporządkowana naturze, niewielka ilość „wspomagaczy” w winnicy klasyfikuje ją na poziomie organicznym, nadto warunki klimatyczne sprzyjają właściwemu rozwojowi winnych gron. I chyba ten ostatni czynnik najbardziej przemawiał do mojej wyobraźni, gdy zdecydowałem wybrać to wino do naszego zestawu.
Bliskość pustyni Atakama z jej nagrzanym, suchym powietrzem, a także wpływ oceanicznej bryzy (odległość od Oceanu Spokojnego winnicy, w której rośnie syrah, to zaledwie kilkanaście kilometrów), i nocne „spływy” zimnych mas powietrza z Andów – to wszystko powoduje, że winogrona nie nudzą się w ciągu dnia i nocy. Zmuszane do dostosowywania się do zmiennych warunków klimatycznych otaczają się skórką posiadającą dużą ilość garbników i polifenoli, zawierającą zadowalającą ilość antyoksydantów.
Nigdy nie porównywałem zbawiennego wpływu na organizm człowieka tannatów, syrahów czy merlotów. Nie będę więc udawał, że to partykularne wino jest najlepsze jako medykament czy choćby suplement diety spośród wymienionych innych szczepów winnych gron. Zapewniam jednak, że zarówno czarnorubinowy kolor, silny zapach czekolady i tytoniu z ostrą papryką i głęboki ciężki owocowo-kawowy smak Tamaya Syrah Reserva kojarzą mi się z najlepszym lekiem na wszelkie dolegliwości i w powszechnej służbie zdrowiu szczerze polecam to wino wszystkim miłośnikom Nowego Światapopularne, zbiorcze określenie pozaeuropejskich państw win...!