Cudowna pespektywa życia

Czy na dźwięk budzika naciągasz na siebie kołdrę, opóźniając choć o kilka sekund nadejście poranka? Półprzytomna nastawiasz czajnik, i w pośpiechu wypijasz poranną kawę? Wcale nie musi tak być… Wyobraź sobie, że wstajesz pełna energii, otwierasz okno i wpuszczając do pokoju świeże powietrze (bez smogu!), czujesz radość na myśl o kolejnym cudownym dniu. Marzenie? Tak, ale takie realne, do spełnienia!

Przyznam się, że gdy dostałam do przeczytania bardzo dziewczęco wydane książki autorstwa Jolene Hart, nieco się przeraziłam. Eat Pretty. Jedz i bądź piękna oraz Eat Pretty. Jedz i bądź piękna. Twój osobisty kalendarz piękna to książki napisane językiem nieco odmiennym od tego, z jakim spotykam się na co dzień. Cukierkowe zdrobnienia i występujące w co którymś zdaniu wyrażenia typu „piękna dieta”, „zdrowa próżność”, „najpiękniejsza wersja ciebie”, „piękny styl życia” sprawiły, że lektura tych pozycji stała się dla mnie nie lada wyzwaniem. Pomijając język, który osobiście mnie drażni, książki warte są polecenia, bo zawierają wiele cennych porad dla kobiet w każdym wieku.

Autorka przekazuje w nich wiedzę, jak krok po kroku odkryć w sobie siłę do radosnego przeżywania życia, które może być takie, jeśli zadbamy o siebie, będziemy się zdrowo odżywiać i należycie dbać o kondycję fizyczną. To może jest „oczywista oczywistość”, niemniej warto co jakiś czas taką „swoją Amerykę odkryć”. Zwłaszcza gdy za oknami robi się zielono, idzie wiosna, a w naszych kobiecych głowach rozbrzmiewa słynne „muszę przejść na dietę, bo nie mam się w co ubrać”.

Dieta to modny, wciąż na nowo powracający temat. Co jeść, a o czym lepiej zapomnieć? Detoks czy regularne posiłki? Odwieczny problem… Czy Eat Pretty wnosi coś nowego do tego tematu? I tak, i nie. Poprzez ten „upiękniony” styl pisania Jolene Hart uzmysławia czytelniczkom, że prawidłowe odżywanie to podstawa zdrowego wyglądu. Jeśli źle jemy to nawet super krem nie pomoże na suchą skórę, odżywka nie zregeneruje w pełni naszych paznokci, a reklamowany szampon nie odbuduje cebulek. Autorka dzieli się tymi przemyśleniami niejako bazując na swoich doświadczeniach – przez lata jako redaktorka działu urody testowała tysiące kosmetyków, które jednak nie spełniały jej oczekiwań. Borykała się z problemami skórnymi, alergiami, nadprogramowymi kilogramami. I dopiero po czasie odkryła, że jej „choroby” wynikają ze złej diety.

Dlatego w książce przedstawia prawdziwą kuchenną rewolucję. Zaleca wyrzucić z dotychczasowego jadłospisu wszystkie wysoko przetworzone produkty i gotowe dania, a w ich miejsce wstawić naturalne artykuły o prostym składzie oraz sezonowe warzywa i owoce.  Czyli nic nowego: kupne jedzenie zamieniamy na domowe specjały ze zdrowych składników. Jolene Hart kładzie nacisk na to, by posiłki nie tylko wyglądały na zdrowe, ale BYŁY zdrowe, pozbawione pestycydów i obciążających organizm konserwantów. Najlepiej by produkty pochodziły z hodowli ekologicznych i były jak najmniej przetworzone.

Czy przy takiej diecie można wytrwać? To zależy oczywiście od człowieka i jego determinacji, ale także od zasobności portfela, bo sugerowane produkty do tanich nie należą. Autorka jest tego świadoma, jednak przekonuje, że warto zainwestować w siebie, by nasz organizm był zdrowy i prawidłowo funkcjonował. No cóż, ja wiem, że tak radykalne ruchy na dłuższą metę się u mnie nie sprawdzają, właśnie ze względu na finanse. Niemniej po lekturze Eat Pretty. Jedz i bądź piękna odstawiłam kilka produktów, które okazały się nie tylko zbiorem pustych kalorii, ale i najprawdopodobniej szkodziły mojej cerze.

Jestem przekonana, że wiele kobiet znajdzie w tej książce coś dla siebie. W tym niecodziennym poradniku umieszczono bowiem sporo wartościowych tabelek, dzięki którym poznamy plusy i minusy wybranych produktów oraz dowiemy się, jaki mają wpływ na naszą urodę. Z tak skondensowaną wiedzą w jednej książce dotąd się nie spotkałam. Oczywiście zawarte w niej informacje dostępne są także w Internecie, jednak w Eat Pretty są bardzo zmyślnie pogrupowane, dzięki czemu łatwo i szybko znajdziemy odpowiedź na pytanie „jeść czy nie jeść?”. Ciekawym elementem jest też podział diety na pory roku oraz dostosowanie jej do sezonowości produktów roślinnych. I tak na przykład, przy pomocy świeżych warzyw i owoców wiosną wspomożemy detoksykację organizmu, latem odżywimy skórę, jesienią ją zregenerujemy, a zimą nawilżymy. Dzięki wielu prostym patentom przez okrągły rok problemy skórne czy odpornościowe przestaną być naszą bolączką.  To wielki plus tej pozycji.

Niejako uzupełnieniem poradnika Eat Pretty Jedz i bądź piękna jest Twój osobisty kalendarz piękna. Sporą część kalendarza zajmują tak zwane „dzienniczki posiłków”, w których należy zapisać swoje postępy w diecie, nastrój i przemyślenia. Zawarte obok listy wyzwań i celów mają nas motywować do utrzymania rozpoczętej diety. W książce znajdziemy m.in. „listę wrogów wdzięku” czyli spis składników szkodzących urodzie oraz „listę upiększającego jedzenia” czyli wyliczenie zdrowych i wartościowych dla organizmu i urody składników. Bardzo pomocne są przykładowe listy zakupów uwzględniające jakiś problem „urodowy” m.in. łamliwość paznokci, wypadanie włosów, plamy na skórze, które wzbogacono o listę zdrowych nawyków. W tej pozycji Jolene Hart zwraca też uwagę na inne potrzeby organizmu, które wraz ze zdrową dietą przyczyniają się do pięknej i zdrowej egzystencji. Ważne jest zatem i dobre trawienie, i zdrowy sen, i ruch na świeżym powietrzu – to wszystko razem sprawia, że wyzbywamy się toksyn i możemy w pełni cieszyć się otaczającym nas światem. Pięknym i cudownym światem, nieprawdaż?

 

Jolene Hart

Eat Pretty. Jedz i bądź piękna

Cena: 36,90 złotych

Eat Pretty. Twój osobisty kalendarz piękna

Cena: 29,90 złotych

Znak Literanova 2016