Akademia Wina

Książka, zeszyt ćwiczeń, pomoce naukowe, wykładowca i grupka słuchaczy. Wygląda to jak powrót do szkoły lub zajęcia uniwersyteckie. Ale co w takim razie robią tu… kieliszki?

Otóż, to nie będą zwykłe zajęcia, lecz kurs organizowany przez Wine and Spirit Education Trust – szkolenie dla winnych pasjonatów.

Wine and Spirit Education Trust powstało w 1969 roku z inicjatywy The Vintners’ Company, cechu londyńskich importerów wina o tradycjach sięgających średniowiecza. Większości czytelników nazwa WSET z pewnością nie jest obca. Często spotyka się ją w kontekście konkursów winiarskich, w reportażach z targów i w CV osób profesjonalnie związanych z winem.

Przez WSET do MW

Od początku swojego istnienia WSET ma siedzibę w stolicy Wielkiej Brytanii, jego przedstawicielstwa zaś działają obecnie w ponad 50 krajach na całym świecie. Dzięki temu wiedzę o winach mogą zgłębiać zarówno mieszkańcy Europy Zachodniej, jak i obu Ameryk, Azji czy Australii, a nawet niektórych stolic państw arabskich, głównie z rejonu Zatoki Perskiej (mimo że alkohol jest tam objęty religijnym zakazem).
Fot. M. WołoszczakO wyjątkowej pozycji zajęć organizowanych przez WSET na tle innych podobnych kursów świadczy to, że spełniają one wszystkie warunki dotyczące działalności edukacyjnej i nadawania stopni specjalizacji zawodowej w Wielkiej Brytanii. Tym samym są tam warunkiem sine qua non podjęcia pracy w branży winiarskiej.
W pierwotnym założeniu Wine and Spirit Education Trust miało organizować kursy poszerzające wiedzę o winie i alkoholach mocnych oraz ich sprzedaży dla ludzi ściśle powiązanych zawodowo z tym tematem. Stopniowo zainteresowanie szkoleniami rosło wśród dziennikarzy, pasjonatów i amatorów. Wzmogło się ono, gdy kapituła The Institute of Masters of Wine porozumiała się z władzami WSET, dopuszczając osoby posiadające najwyższe stopniem certyfikaty WSET do podejmowania trzyletnich studiów kończących się egzaminem Master of Wine. Skrót MW może umieszczać przed swoim nazwiskiem zaledwie 280 osób na całym świecie (stan na lipiec 2010 roku).
Według wewnętrznych danych WSET, w ciągu ostatniego roku do kursów i egzaminów przystąpiło na całym świecie około 27,5 tysiąca osób, z czego 65 procent poza granicami Wielkiej Brytanii. Obecnie zajęcia prowadzone są na czterech poziomach. Pierwszy i drugi są dostępne dla wszystkich chętnych, natomiast kolejne poziomy kursu przeznaczone są dla osób profesjonalnie zajmujących się winami oraz szlachetnymi alkoholami.
Największą popularnością w ciągu ostatnich dziesięciu lat cieszył się kurs na poziomie drugim. Na początku dekady brało w nim udział około 6,5 tysiąca osób rocznie, zaś pod jej koniec skorzystało ze szkolenia ponad 11,6 tysiąca. W sposób równie dynamiczny rośnie liczba kursantów stosunkowo niedawno utworzonego kursu na poziomie podstawowym. Podczas jego pierwszej edycji w latach 2002–2003 uczestniczyło w nim zaledwie 15 osób, natomiast w okresie 2009–2010 miał już prawie 8 tysięcy słuchaczy. Poziomy trzeci i czwarty, jako bardziej elitarne, pozostają mniej popularne. W ciągu zeszłego roku zdało je odpowiednio 5,3 i 1,3 tysiąca osób.

Wskazany brak pewności

W Polsce Wine and Spirit Education Trust ma zaledwie jednego przedstawiciela legitymującego się certyfikatami do prowadzenia takich zajęć. Jest nim Matias Glusman, Argentyńczyk na stałe mieszkający w Warszawie. Jego duża wiedza i doświadczenie pozwalają prowadzić kurs na poziomie wykraczającym nawet poza ramy programu, a przystępny język i klarowność wykładu bardzo pomagają uporządkować przyswajany materiał.
Fot. M. WołoszczakSłuchacze zostają wyposażeni w specjalne książki i zeszyty ćwiczeń wydane przez WSET oraz zestaw kieliszków testowych. Materiały te zawierają esencję wiedzy. Liczba nazw i terminów może być trudna do przyswojenia, stąd wymagana jest od słuchacza systematyczność. Każde zajęcia zaczynają się od powtórzenia materiału, najczęściej w formie testu. Później przychodzi czas na egzaminy próbne i wreszcie egzamin finalny.
Na poziomie 2. składa się on z 50 testowych pytań. Są one bardzo podchwytliwe i wymagają dużej spostrzegawczości. Często trzeba samemu zadać pytania do wszystkich podanych odpowiedzi, by drogą eliminacji ustalić tę właściwą. Największym błędem, jaki egzaminowany może popełnić, to zbyt duża pewność siebie. Nawet teoretycznie najłatwiejsze pytanie nie powinno być lekceważone.
Teoria i praktyka są w przypadku studiów nad winem nierozerwalną parą. Dlatego słuchacze mają możliwość spróbować win, które najlepiej odzwierciedlają omawiane zagadnienia. Nie polega to tylko na piciu win dobrych, ale na próbowaniu win różnych. Aby odróżnić młode od zestarzonego, trzeba przecież spróbować obu, ażeby docenić winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...) droższe i bardziej złożone, trzeba spróbować wielu tańszych, o mniej rozbudowanej palecie smaków.
Jak w każdym przypadku, tak i tutaj nauka polega na powtarzaniu i korzystaniu z doświadczenia nauczyciela. Najłatwiej można się zorientować, jakie nuty znajdują się w winie wtedy, gdy ktoś nam o nich opowie i je zasugeruje. Wyrabia to pamięć smakowo-zapachową i uczy samodzielnego szukania ukrytych z początku walorów w bardziej wysublimowanych winach. Przecież, im nasza wiedza będzie większa, tym więcej przyjemności i smaku odnajdziemy w każdym kieliszku wina.

Rozmowa z Matiasem Glusmanem, wykładowcą kursu WSET na: WSET to międzynarodowe standardy