Tym razem nie z racji wyników ostatnich wyborów, ale z powodu napływających danych statystycznych dotyczących tamtejszego rynku winiarskiego. Najpierw w czasie pierwszego lockdownu i późniejszych pożarów w Kalifornii powiało grozą i pojawiły się najczarniejsze prognozy, teraz okazuje się, że w zeszłym roku za oceanem wypito więcej napojów alkoholowych niż w 2019 roku. Choć – trzeba przyznać – Amerykanie piją coraz dziwniejsze rzeczy…
Mało tego – rynek win cichych (tych bez bąbelków) nawet wzrósł o 4%, sprzedano aż 372 milionów 9-litrowych skrzynek, wobec 357 milionów rok wcześniej. W liczbę sprzedaży z zeszłego roku należy wliczyć 84,7 miliona skrzynek, które pochodziły z importu. Wśród win musujących nastąpił spadek, choć nie tak drastyczny jak w Szampanii (18%). W USA sprzedaż obniżyła się o 4,2%, z 29 milionów skrzynek w 2019 do 27,2 w ubiegłym. To oczywisty efekt lockdownu, braku chęci świętowania oraz zamknięcia barów i restauracji. Sprzedaż ruszyła się nieco w letnie miesiące, jednak kolejne obostrzenia pod koniec roku, kiedy wytwórcy „musiaków” przygotowują się do największych, sylwestrowych żniw, powstrzymały ten trend.
Największym szokiem był jednak nieprawdopodobny wzrost popularności wszelkiej maści napojów na bazie wina, tzw. segmentu flavoured wines (czyli win „smakowych”). Ich sprzedaż rok do roku wzrosła o… 90 procent i osiągnęła poziom 32,1 milionów skrzynek! Ta kategoria napojów obejmuje gotowe do spożycia (ready to drink – RTD) koktajle na bazie wina, sangrie, szprycery, „wina” z agawy (sic!) oraz całą gamę „win” aromatyzowanych dodatkami np. różnych soków owocowych lub ich mieszanek.
Tę kategorię „win” aromatyzowanych bardzo wspierali różni niezależni wytwórcy (broń Boże nie sami winiarze!), by uszczknąć nieco rynku niezwykle popularnym i rosnącym jeszcze w siłę słodkim nasycanych dwutlenkiem węgla napojom niskoalkoholowym sprzedawanym w puszkach, tzw. alcoholic seltzers. Najsłynniejsze z nich – White Claw – jest w ogóle jednym z najpopularniejszych napojów alkoholowych w Stanach Zjednoczonych.
Biorąc jednak pod uwagę wszystkie trzy kategorie – wina ciche, musujące oraz „wina” aromatyzowane – branża zamknęła ubiegły rok sprzedaż na poziomie 431,6 miliona skrzynek. Mimo że można mieć zastrzeżenia, co do owych „win” aromatyzowanych, to i tak był to dobry rok, biorąc pod uwagę ponure prognozy.
Źródła: m.in. lizthachmw.com, bw166.com