100 punktów dla Biondi-Santi Riserva (wł.) rezerwa; określenie odnoszące się do win... przyznane przez „Wine Enthusiast” to wyraz uznania dla rocznika 2012, ale i historii tego niezwykłego wina i miejsca, w którym powstaje. Trudno zresztą wywnioskować, co jest bardziej znane – malutkie, starożytne miasteczko Montalcino, czy winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...) z jego okolic. Trudno, bo dziś te dwie nazwy są nierozłączne. Może ważniejsze jest, że ta niewielka apelacjakontrolowana nazwa pochodzenia.. ma swoją oczywistą stolicę. Ważniejsze, bo nawet najsłynniejsze wino Włoch – chianti – swojej stolicy nie posiada, a właściwie ma ich kilka.
Wydaje się, że to blisko, ale to droga bez trotuaru. Wąska, asfaltowa – jedna z szos wyjazdowych z położonego na wzgórzach miasteczka. Chodzenie po jej skraju nie wydaje się zajęciem zbyt bezpiecznym, bo Włosi jeżdżą ostro. Mimo to chętnych, by nią podążyć nie brakuje, zwłaszcza kiedy w miasteczku odbywają się imprezy związane z winem. Ta wąska droga prowadzi bowiem do Tenuty il Grepo – miejsca, gdzie narodziło się brunello di montalcinoBrunello di montalcino to czerwone włoskie wino DOCG z ... (...). I ja odbyłem tę przechadzkę, by spotkać się Franco Biondim-Santim, wnukiem założyciela, na dwa lata przed jego odejściem w 2013 roku.
Nazwa „brunello” zrazu dotyczyła właściwie tylko odmiany winogron – dziś wiemy, że to klon sangioveseSangiovese to najważniejszą czerwoną odmianą Włoch. Upr..., o lekko brązowawym odcieniu skórki. Ale czy wiedział o tym Ferruccio Biondi-Santi, chemik i farmaceuta z Montalcino, kiedy w rodzinnej winnicy wymyślał sobie nowe wino? Być może nie – dopiero z końcem wieku XIX ampelografowie przyjęli, że to ta sam odmiana. Robił wino z brunello, a nazwa miasteczka wtopiła się weń z czasem. Wytwarzał je wyłącznie z brunello i tak zostało do dziś, ale sukces – mimo nagród na międzynarodowych wystawach – przyszedł bardzo późno. Doświadczył go dopiero jego syn – Tancredi, i to po II wojnie światowej. Dla miejscowych wino wydawało się zbyt ciężkie i trzeba było czekać wiele lat, by je sprzedać.
Książka Kereen O’Keef Brunello di Montalcino ukazała się w 2016 roku. Wszyscy na nią czekali, bo Kereen – choć Amerykanka – ze swoją włoską rodziną mieszka od lat w Italii. Jest jedną z największych specjalistek od win włoskich, i to nie tylko od ich oceny, ale także historii. Pracowała jako dziennikarka dla największych pism branżowych, od kilku lat prowadzi dział włoski dla amerykańskiego magazynu „Wine Enthusiast”. Włoskie piwnice nie mają dla niej tajemnic – gdy się pojawia, wytwórcy otwierają jej najstarsze flaszki, często z końca XIX wieku. W latach 70. ubiegłego wieku odkryła i zaprzyjaźniła się z Franco Biondim Santim i od tamtej pory oceniała wszystkie jego wina, sięgając także po te, które tworzył jego dziadek.
Rocznik 2012 Riserva oceniła na 100 punktów. To ostatni rocznik, który osobiście wypuścił i sygnował Franco Biondi-Santi.