Ciemno, zimno, do wiosny daleko

A będzie jeszcze ciemniej. I zimniej. Brr, aż ciarki przechodzą po plechach na myśl o długich, zimowych wieczorach. Nie daj Boże, nagle się okaże, że przeczytaliśmy już wszystkie własne i pożyczone książki, znajomi nie odbierają telefonu, księgarnia, biblioteka zamknięta…

Ale spokojnie, to tylko czarny scenariusz. Jest jeszcze coś, co zawsze rozerwie nas w taki wieczór. Film. I jeśli nawet obejrzeliśmy już całą domową filmotekę, to nie widzę przeszkód, by sięgnąć po ulubiony obraz raz jeszcze. Znajomi zwykle śmieją się ze mnie, kiedy wyznaję, że jakiś film widziałam pięć, sześć razy. Ale co mi tam: z przyjemnością wracam do ulubionych dialogów, aktorów i oczywiście… mniam, do pobudzających soki trawienne i wyobraźnię scen kuchenno-stołowych. Moja mama mówiła, że gdy ogląda film, czuje zapach tego, co gotują bohaterowie. Jeśli też macie taką przypadłość, to mam dobrą wiadomość: nadchodzi Kuchnia filmowa i przestaniemy zadowalać się wyimaginowanym zapachem.

Książka Pauliny Wnuk na podstawie jej bloga From movie to the kitchen to pół setki przepisów na potrawy z różnych – najczęściej klasycznych filmów – choć znajdzie się także kilka popularnych współczesnych tasiemców. To właśnie pozycja dla tych, którzy lubią powracać do filmów bądź przeżywać je na swój sposób, nie poprzestając wyłącznie na oglądaniu. Pięknie wydana, zadowoli zarówno miłośników sensacji, jak i komedii romantycznych. Nawet dzieci.

Dlatego, jeśli skończy się projekcja, a zimowy wieczór jeszcze nie, zawsze można przedłużyć sobie przyjemność obcowania z filmem, przygotowując pyszną kolację z wykorzystaniem przepisu bohaterów. A jeśli to serial? Cóż, po prostu robimy kolację, bierzemy talerz i… siadamy przed kolejnym odcinkiem.  

Kuchnia filmowa
Paulina Wnuk
Wydawnictwo ZNAK
Kraków 2013
Cena: 39,90 zł