Kuchnia dla zajętych kobiet i mężczyzn to brzmi bardzo interesująco – pomyślałam – sięgając po książkę Darii Ładochy. 70 prostych dań i do tego zdrowych w 15 minut, „krzyczały” napisy na okładce – nic tylko brać i próbować. Niestety bardzo się zawiodłam…
Nie ukrywam, że sięgnęłam po książkę, bo jestem zajętą kobietą. Założyłam, że znajdę w niej przepisy, które urozmaicą mój codzienny jadłospis i faktycznie ich wykonanie będzie szybkie i przyjemne. A może znajdę tu ciekawy patent na danie dla znajomych, którzy głodni tuż po pracy, nawiedzają moje progi? Wołowina z soczewicą, kaparami i suszonymi śliwkami, czerwona fasola w paście Tandoori oraz penne z dynią smażoną na lekkim masełku z cynamonem, wędzonym serem i żurawiną wpierw zwróciły moją uwagę. Niestety wczytując się w kolejne strony książki wiedziałam, że przygotowanie tych potraw nie zajmie mi 15 minut, a przynajmniej półgodziny plus zmywanie (akurat zmywarka się popsuła), a po niektóre składniki muszę wybrać się do delikatesów, a nie do pobliskiego sklepu. Trzeba też uważnie czytać listę produktów i sposób przygotowania dania, bo autorka zakłada, że niektóre składniki mamy w lodówce zawsze jak na przykład wywar warzywny, upieczoną dynię, ugotowaną fasolę czy starty surowy imbir. Dania są smaczne, ale bynajmniej nie szybkie i tanie.
Kartkując Kuchnię dla zajętych doszłam do przekonania, że zaproponowane przepisy to raczej propozycje dla osób pracujących w domu, mających rozległą kuchnię, która pomieści wszelkiego rodzaju ingrediencje oraz z dużym zasobem pojemników na śmieci, bo ilość zużytych podczas gotowania opakowań przekracza normy. Grubszy portfel też nie zaszkodzi, bo takie produkty jak syrop z agawy, łuskane orzechy laskowe, cukier trzcinowy, komosa ryżowa, surowy imbir, mleko owsiane, mleko kokosowe, sos ostrygowy, sos sojowy czy twardy ser kozi do tanich nie należą. Szalę goryczy przelały propozycje na drugie śniadania w postaci krewetek w sosie winnym, bananowych placków z ricottą, brzoskwiniami i porzeczkami czy pieczonych buraków z ziołowym dressingiem i pestkami słonecznika – jak takie śniadanie ma zjeść zajęty mężczyzna czy kobieta w pracy?? Odgrzać w mikrofali? Zjeść na zimno? Porażka, Pani Dario. To są zdrowe dania, smaczne i niebanalne, ale na wyjątkowe okazje, a nie na co dzień i do pracy!
Oryginalna szata graficzna przypadnie do gustu tym, którzy cenią luzacki tryb życia, ale na wysokim poziomie. Nie znajdziemy tu zdjęć potraw zrobionych bez przygotowania, każdy szczegół ma znaczenie. Fotografie są kolorowe, radosne i oczywiście zachęcają do wypróbowania przepisu, ale to widać, że książka jest kierowana do pewnej określonej grupy odbiorców. Do tych, dla których wysokiej klasy sprzęt i akcesoria kuchenne, markowe telefony i ubrania, bywanie w wybranych miejscach mają znaczenie i niejako określają człowieka w środowisku. Niektórych może to zrazić. Okładka prezentująca autorkę z wałkiem na tle industrialnej ściany też nie jako świadczy o podejściu do gotowania – to jest bardziej zabawa, rodzaj lansu niż codzienność. Wielka szkoda.
Daria Ładocha
Kuchnia dla zajętych kobiet i mężczyzn
Edipresse 2017
Cena: 49,90 złotych