Do medytacji spokojnej…

tekst ukazał się w „CW” 97, luty – marzec 2019 | kup ten numer | prenumerata | e-wydanie

W obliczu strasznych, walentynkowych zajść i konfuzji, wybraliśmy wina do medytacji po swojemu, na naszych warunkach, bez konieczności natychmiastowej samorealizacji w tłumie… | fot. Simon Migaj / Unsplash
W obliczu strasznych, walentynkowych zajść i konfuzji, wybraliśmy wina do medytacji po swojemu, na naszych warunkach, bez konieczności natychmiastowej samorealizacji w tłumie… | fot. Simon Migaj / Unsplash

Określenie „winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...) medytacyjne” kojarzy się z grupą ludzi, którzy polewają sobie wino i wzajemnie się wymądrzają. Bezwzględnie jest to najlepszy sposób oceny wina, zwłaszcza tego lepszego, kiedy możemy poznać opinię innych i wymienić się spostrzeżeniami. Szczególnie takimi, na które czasami nie zwracamy uwagi, degustując wino taśmowo, choćby na targach czy w naszej redakcji, kiedy smakujemy niekiedy trzydzieści win pod rząd. Ktoś zwróci uwagę na etykietę, porówna z innym, podobnym winem, innym rocznikiem, wskaże potrawę do połączenia itp. Możliwości jest wiele.

Jednak wszystkie takie zasady towarzyskie niosą w sobie haka. Tym najczęściej jest towarzyski mądrala, który – nawet jeśli na winie się zna – uniemożliwia potrzebne skupienie, zaś jego oceny wiodą na manowce samouwielbienia. Marzymy wtedy o jednym – siąść sobie z winem samemu, przymknąć oczy, wyciągnąć się na fotelu i pogrążyć w samozadumie. Dlatego w obliczu strasznych, walentynkowych zajść i konfuzji, wybraliśmy wina do medytacji po swojemu, na naszych warunkach, bez konieczności natychmiastowej samorealizacji w tłumie… – Wojciech Gogoliński

Paweł Gąsiorek
AT Roca Brut Reserva
AT Roca
DO Clàssic Penedès, Hiszpania
Cena: ok. 83 zł
Znam Agustiego Torelló od ponad dwudziestu lat. Urodzony w rodzinie winiarzy w Katalonii wprowadzał mnie, wtedy zielonego faceta z Polski, w arkana winiarstwa. Jego podejście do winiarstwa jest dla mnie wciąż wzorcem z Sèvres. Agustí kilka lat temu uznał, że nie znajduje dłużej miejsca dla siebie w rodzinnej winiarni. Wraz z siostrą i synem poszedł na swoje by zrealizować projekt życia. AT Roca Brut(fr.) bardzo wytrawne.Określenie stosowane wyłącznie do w... (...) Reserva, co może dziwić, nie powstało w apelacji DO Cavahiszpańskie białe lub różowe wino musujące klasy DO pro... (...), lecz Classic Penedès. To właśnie Agustí stoi za powołaniem tej zupełnie odrębnej apelacji, do której przyłączają się najbardziej ambitni winiarze z Penedesu.
Wino zrobiono z trzech klasycznych dla regionu odmian: macabeoodmiana białych winogron, uprawianych głównie w północn..., xarel·lo i parellada. Pochodzą ze starych działek, które w odległych górskich terenach Agustí odnalazł by dać im drugie życie. Działki są certyfikowane ekologicznie i mają ponad 30 lat. Wszystko to, by uzyskać najlepsze wino z kwasowym nerwem i charakterystyczną chrupkością. Owoc nie jest tu dominantą. Raczej mineralność, przyjemne chlebowe zapachy i smaki charakterystyczne dla dojrzewania nad osadem. Bardzo drobne bąbelki tworzą kremowy efekt na powierzchni kieliszka. Wyjątkowo polecam do degustacyjnego namysłu w pojedynkę, choć pite we dwoje, jak to zwykle bywa w przypadku czegoś musującego, także przyniesie sporo przyjemności.

 

Wojciech Gogoliński
Saint Clair Pioneer Block Sauvignon Blanc
Saint Clair Family Estate
Marlborough, Nowa Zelandia
Cena: ok. 110 zł
Kiedy wspominam Boże Narodzenie, zawsze przypomina mi się scena z wybornych Rozmów kontrolowanych, kiedy dwóch wysoko postawionych ubeków (Kowalewski i Opania) umawia się w stanie wojennym na „tradycyjną” wigilię. „Kiedy urządzacie w tym roku?” – pyta Opania. „24 grudnia” – odpowiada Kowalewski. „A to dobrze – uspokaja się Opania – czyli jeszcze przed świętami”. Scena przypomina mi, że wraz z pozbyciem się choinki, wkroczyliśmy w okres międzyświąteczny. Zwłaszcza że z Wielkanocą tak prosto już nie jest – to święto jest tak dla mnie ruchome, że nigdy do końca nie wiem, kiedy się na nie przygotować. Żeby jednak nam nie było nudno, po drodze mamy stałe i „tradycyjne” święto – Walentynki. Nie jestem jego przeciwnikiem, choć wątpię, by młodzi w ogóle łączyli ten lutowy dzień z imieniem męczennika. Jednak samo nikomu chyba nie szkodzi, skoro obchodzi się je w radosnym nastroju. Ja również, choć – z uwagi na ubogość walentynkowych zaproszeń – czynię to singlowo. Moją miłość do sauvignon blancjedna z najbardziej rozpowszechnionych na świecie białych ... wyrażałem już nie raz. Klasyczne wino z tej odmiany sprawia Polakom problem. Przez jego podstawowe zapachy wielu konsumentów może je uznać za zepsute. Jednak to samo wino w wydaniu nowozelandzkim, pokochał cały świat. Wystarczyło zrozumieć wybitne uwarunkowania lokalne sprzyjające uprawie sauvignon blanc, jak również dodać do tego rozumne, bardzo wyważone użycie beczki i sukces przyszedł niemal sam. Takie myśli zawsze mnie dopadają, kiedy sięgam po nowozelandzkiego sauvignon. Puszczam dobry film (oczywiście taki, który już widziałem), bądź dobrze znaną mi płytę i rozpuszczam się w zadumie. Co i Państwu polecam.

 

Justyna Korn-Suchocka
Chardonnay Sweet Noble Rot 0,5l
Château Vartely
Valul lui Traian, Mołdawia
Cena: ok. 147 zł
Zima trzyma się mocno niczym Chińczycy, zatem chwila spokoju w fotelu przed kominkiem ewentualnie blisko kaloryfera z odrobiną legalnych uprzyjemniaczy należy się każdemu, jak psu ocieplona buda. Ja aplikuję od razu podwójną dawkę: słodycz i procenty w jednym. Odkąd odkryłam bogactwo słodkich win, żadna dieta, żaden post nie powstrzymają mnie od ich degustacji. Szczególnie jeśli trafi się taki rarytas, jak wyróżnione złotymi medalami przez „Decanter” i jurorów Mundus Vini Chardonnayfrancuska odmian białych winogron, jedna z najbardziej rozp... 2013 z mołdawskiej winiarni Château Vartely. Wino jedyne w swoim rodzaju, podobnie jak tokaje, powstaje z winogron wysuszonych na krzewach przez szlachetną pleśń. Odparowanie wody powoduje koncentrację cukrów, aromatów i kwasów, dzięki którym najlepsze słodkiewino o dużej zawartości cukru naturalnego lub dodanego.. wina to nie ulepki bez wyrazu, ale bogatebogate – termin degustacyjny na określenie wina, w który... (...), złożone, zachwycające trunki. Sprzyjające warunki do rozwoju botrytis zdarzają się w Mołdawii bardzo rzadko – rok 2013 był pod tym względem wyjątkowy. Połączenie aromatów jabłek, brzoskwini i cytrusów z delikatnie miodowo-orzechowym smakiem podbite jest soczystą kwasowością, która nie pozwala się tym winem znudzić. Lekko schłodzone, podjadać należy solonymi migdałami lub kawałkami słonych serów, także w typie gorgonzoli. I na koniec dobra rada: tak małe przyjemności (500 ml) zachowajcie tylko dla siebie!.

 

Dorota Romanowska
Passaia Grand Tuscan
Cielo e Terra
IGT Rosso Toscano, Włochy
Cena: ok. 82 zł
Nie jestem w stu procentach przekonana czy wśród win świata jest takie, które można by było określić mianem idealnego do spożywania w samotności, gdyż napój Dionizosa z definicji towarzystwa się domaga. Najczęściej życzy sobie kompanii jedzenia, w postaci jeśli nie sutego obiadu czy kolacji, to przynajmniej przekąsek. Zazwyczaj jest tak zaprogramowane, by sprawiać przyjemność większej grupie ludzi. Sięganie po nie w pojedynkę ma jednak dobrą stronę, gdyż nie jesteśmy skrępowani praktycznie żadnymi ograniczeniami – nie musimy brać pod uwagę niczyich preferencji poza własnymi. W takiej sytuacji można sobie pozwolić nawet na stuprocentowe sangioveseSangiovese to najważniejszą czerwoną odmianą Włoch. Upr..., które nie tak często przyjmowane jest z powszechnym aplauzem. Szczep ten, jak mało chyba który, ma tak samo duże grono zagorzałych wielbicieli, co przeciwników. Ci ostatni zarzucają mu nadmierną szorstkość, rustykalność oraz brak finezji, zdając się ignorować cudowne fiołkowe nuty przebijające się niemal zawsze w niebanalnym bukiecie wina, przeważnie narzekają też na charakterną taniczność i dość wyraźnie zaznaczoną kwasowość, które ja akurat bardzo sobie cenię. Zatem wybierając wino do spożywania solo, mogłabym śmiało pozwolić sobie na tak daleko posuniętą ekstrawagancję, jednak jakaś siła wyższa sprawiła, że zdecydowałam się na sangiovese z dość wyraźnym, naturalnie zmiękczającym dodatkiem merlota, tak na wszelki wypadek, jakby ktoś jednak chciał mi w jego kontemplacji potowarzyszyć. Bardzo krągłe, przesycone dojrzałym owocem, z lekko atramentową nutą wyczuwalną wśród bogatych aromatów, będące w stanie usatysfakcjonować zarówno fascynata sangiovese jak i mniej zagorzałego wielbiciela tej odmiany.

 

Wojciech Giebuta
Bosio Dolcetto d’Alba DOC
Luca Bosio Vineyards
DOC Dolcettowłoska odmiana czerwonych winogron uprawianych głównie w... (...) d’Alba, Włochy
Cena: ok. 53 zł
Swego czasu, na jednym z organizowanych przez nas kursów enologicznych zajęcia prowadził Franco Pastore, sommelier z północy Włoch. Mówił: „gdy nie wiesz co podać – to podaj dolcetto”. Podobno jeszcze nie tak dawno temu, gdy wchodziło się do tawerny w Albie lub w Asti kelner podchodził, stawiał na stole butelkę dolcetto, a następnie pytał co goście chcą zamówić. Wino ze słodkobrzmiącej odmiany miało pasować do całej kolacji bez względu na dania. Dziennikarska rzetelność nakazuje mi zwrócić uwagę, że w podgórskim regionie Piemontu raczej nie jada się ryb i owoców morza. Do dziś stosuję metodę Franco i gdy tylko mogę polecam dolcetto z okręgu Langhe. Wbrew nazwie nie jest to wino słodkie. Owo „dolce” oznacza słodycz owoców, a nie powstającego z nich wina. Ale na tle innych gigantów z tamtego regionu (nebbiolo czy barbery) wina z dolcetto są łagodniejsze, mniej taniczne i nie wymagają tak długiego leżakowania. Fantastycznie łączą się z północnowłoską kuchnią – czerwonym risotto, makaronami z mięsnymi sosami oraz długo dojrzewającymi wędlinami. A jak się komuś trafi kawałek trufli – to też będzie smacznie i sympatycznie. Gdy dociekliwi zapytają, czy trufla ma być biała czy czarna, odpowiem, że przecież to wino uniwersalne… trufle można mieszać.

 

Artur Boruta
Rondo/Regent
Winnica Turnau
Zachodniopomorskie, Polska
Cena: 70 zł
Oskar Wilde napisał kiedyś, że najbardziej lubi rozmawiać z samym sobą – oszczędza wtedy czas i unika kłótni. Można i tak, ale można i w nienachalnym towarzystwie wina.

Zrobić wino czerwone w kraju z tak kapryśną pogodą nie jest sprawą łatwą. Gdy liczba dni słonecznych w roku jest niewielka, ciągle leje lub jest mglisto, nasadzenia trafia szlag, a winiarze lamentują z powodu poniesionych strat. W takich przypadkach grona stają się karłowate, brak im cukru, dojrzałości lub pokrywają się szarą pleśnią. To ryzyko dotyka wszystkich winiarzy bez wyjątku. By je zminimalizować Polacy często korzystają z bardziej odpornych i mniej wymagających szczepów winogron, których niedomagania klimatu tak bardzo nie dotykają. Takimi są szczepy rondo i regent.
Dzięki wspomnianym gronom i ich kupażowi Winnica Turnau uzyskała wino o bardzo charakterystycznej osobowości. Silnie owocowe, z szorstkim zapachem dojrzałych czereśni podbitych delikatnie ziołami i czekoladą. W ustach wybucha taninami pozostawiając wrażenie aksamitności oblepiającej całe podniebienie. Świetne w towarzystwie intensywnej polskiej kuchni, ale doskonałe do picia samodzielnie. Jego moc sprzyja bowiem zadumie i zamyśleniu. Po cichu. Po wielkiemu cichu…