Nie ma wątpliwości, że włoski świat winiarski byłby inny, gdyby w drugiej połowie lat osiemdziesiątych na rynku nie pojawił się pierwszy profesjonalny przewodnik po tamtejszych winach. Mimo dramatycznych pandemicznych czasów kolejne 34. wydanie Vini d’Italia właśnie pojawiło się na rynku.
Dla kogoś, kto szczególnie interesuje się winami włoskimi (ale niekoniecznie tylko dla nich) coroczne rozfoliowywanie w październiku kolejnego wydania przewodnika budzi dreszcze emocji. Łatwo zobaczyć jak nerwowo czynią to sami winiarze! Nikt z reguły nie grzebie wewnątrz ponad tysiącstronicowej publikacji – niemal zawsze zaczyna się od pierwszych kilkudziesięciu stron, gdzie widnieją nazwy najwyżej ocenionych win (te, które dostały trzy kieliszki, czyli tre bicchieri), wytwórni i win roku w różnych kategoriach oraz wiele innych szybko dostępnych zestawień. Jak choćby lista trzykieliszkowych win w cenie poniżej 15 euro, win o najlepszej relacji cena/jakość, czy też – co ostatnio bardzo modne – trzykieliszkowych win robionych organicznie, biodynamicznie czy w sposób zrównoważony.
Impreza promująca ostatnie wydanie była – jak to zazwyczaj w ostatnim czasie – całkowicie nietypowa. Zwykle wydarzenie zamyka się w 3–4 dniach, kiedy kilku dziennikarzy z całego świata uczestniczy w kilku warsztatach z winiarzami i sędziami, bierze udział w wielkiej gali wręczania nagród oraz słynnej degustacji, gdzie żurnaliści mają „do dyspozycji” wszystkie trzykieliszkowe wina w wielkiej degustacji stolikowej.
Covidowy rok zmienił wszystko – dwie ostatnie imprezy po prostu nie mogły się odbyć, więc całość trwała aż tydzień. Zrazu dziennikarzy zawieziono do toskańskiego rejonu Chianti, znanej wytwórni Lamole di Lamole słynącej z chianti classico robionymi z owoców pochodzących z winnic leżących na wysokości prawie 700 m n.p.m. – najwyżej z wszystkich Chianti. Dlaczego tam? Bo Lamole di Lamole należy do wielkiej grupy Santa Margherita (tak, tej, która wywołała modę na wina z pinot grigio).
Dopiero później wróciliśmy do Rzymu na właściwą imprezę Gambero Rosso. A ta trwała trzy dni w słynnej włoskiej wytwórni Cinecittà, w anturażu scenografii starożytnego Rzymu do filmu Ben Hur. Degustacje były trudne, dziennikarzy zagranicznych była garstka (dołączyła do nich grupa kolegów z Włoch), stoliki z winami rozstawione w sporych odległościach, wszyscy w maseczkach, które wolno było obniżyć na sekundy degustacji, ale już dwumetrowe odległości międzystolikowe także należało pokonywać z zakryciem ust i nosa (sic!), a było się czego bać, bo ochroniarze pilnowali tego bardzo ściśle!
System oceny przewodnika jest dość skomplikowany, częściowo tajny a po części gra się w otwarte karty. Wina – co oczywiste ocenia się „w ciemno”, a butelkityp butelek o różnym kształcie, pojemności i kolorze, pr... jak zwykle są okryte. Sędziom sprawę ułatwia fakt, iż pracując trójkami, wiedzą, z jakiej apelacji lub okręgu będą pochodzić wszystkie próbki. Stąd kiedy przyjeżdżają np. do Montalcino, wszystkie degustowane wina będą właśnie stamtąd i z okolic. Gambero Rosso ściśle współpracuje więc z lokalnymi konsorcjami zrzeszającymi winiarzy, którzy przygotowują dla nich oklejone flaszki. Trudniej jest w miejscach, których nie obejmują żadne apelacje, gdzie dominują wina regionalne lub stołowe robione przy dużo luźniejszych normach co do doboru odmian czy sposobu uprawy (choć, rzecz jasna, obowiązują je dość ścisłe winiarskie normy unijne).
Co do kunsztu panelu sędziowskiego przekonałem się ostatecznie, kiedy okazało się, że najlepszą winiarką całych Włoch wybrano Antonellę Lombardo za jej winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...) PiGreco 2019 z… Kalabrii. Nie dość, że greco jest odmianą niemal nieznaną (nawet, jeśli występuje pod bardziej znanym określeniem „malvasiajedna z najbardziej znanych i najstarszych odmian winogron n... di lipari”), to jeśli kto już ją uprawia, to na wina słodkiewino o dużej zawartości cukru naturalnego lub dodanego... Lombardo, samotna matka wychowująca trójkę dzieci, pięć lat temu porzuciła zawód adwokata i zajęła się wyrobem wina, choć nie miała do tego żadnego przygotowania, oprócz lokalnego kursu sommlierskiego. Jej PiGreco 2019 jest całkowicie wytrawneokreślenie wina, w którym, teoretycznie, cały cukier na d..., ale ekstraktywne i aromatyczne, zaś „Pi” odnosi się nieskończonej liczby „π”, co ma symbolizować niezachwianą wiarę winiarki w powodzenie jej winiarskiego projektu.