Grenache, garnacha, cannonau…

Po co są eventy? By pokazać coś ważnego. I dlatego 23 września 2011 roku odbył się Międzynarodowy Dzień GrenacheGrenache, zwany także garnachą, jest hiszpańsko-francusk....

W zeszłym roku, podczas Międzynarodowego Sympozjum Grenache w wiosce Crestet w południowej części Doliny Rodanu zgromadziło się aż 250 producentów, którym bliska jest ta odmiana. Byli wśród nich: Randall Grahm z Bonny Doon (Kalifornia), Vincent Avril z Clos des Papes z Châteauneuf-du-Pape oraz Chester Osborn z australisjkiego d’Arenberga i Eben Sadie z Południowej Afryki.

Jak mówi Nicole Rodet, pomysłodawca grenachowych spotkań – nie chodzi o to, by zachęcić, ale by chronić stare winnice grenache przed inwazją plenniejszych i modniejszych odmian.

Dodaje: „Grenache, garnachaGrenache, zwany także garnachą, jest hiszpańsko-francusk..., cannonau… mnóstwo osób nie wie, że to to samo. I cieszą się kieliszkiem roséfrancuski termin określający wino różowe, który zrobił... (...) lub châteauneuf-du-pape. Producenci uwielbiają grenache za plenność, głęboki system korzeniowy i odporność na choroby. I pasuje do tak wielu potraw…”

Czy trzeba więcej, by przypominać i świętować?