Im trudniej – tym drożej

Jakie wina i winiarnie mają się najlepiej? Te, których nazwy są trudne do wymówienia.

Badania prowadziła dr Antonia Mantonakis z Brock University, a testowani byli anglojęzyczni konsumenci wina. Uczestnicy badania, kierując się obcą i trudną nazwą, wyżej oceniali takie wina podczas degustacji w ciemno i byli skłonni zapłacić za nie znacznie więcej niż za pozostałe, mające łatwiejszą do opanowania nazwę dla anglojęzycznego pijącego.

– Grupa win o-nazwach-trudnych-do-wymówienia oznacza równocześnie wina-osiągające-wyższe-ceny – przedstawia swe wnioski dr Antonia Mantonakis. Dlaczego tak się dzieje?

– „Trudne do wymówienia” oznacza nieznane, czyli dziwne, a tym samym rzadkie, wyjątkowe – tłumaczy dalej Mantonakis. – A wrażenie wyjątkowości pogłębia się, jeśli  trudne nazwy wymawiają płynnie wyłącznie specjaliści z winiarskiej branży. Tyle testy. Na ile znajdą potwierdzenie w rzeczywistości? Naukowcy nie mogą zaręczyć…

Marta Śmietana