Jak nakarmić dyktatora, Witold Szabłowski

tekst ukazał się w „CW” nr 107, styczeń 2020, pod tytułem „Historia od kuchni” | kup ten numer | e wydanie

Jak nakarmić dyktatora, Witold Szabłowski

Witold Szabłowski zaczyna swoją bardzo oryginalną książkę (będącą połączeniem reportażu i książki kulinarnej) od opowieści o własnej krótkiej przygodzie z pracą w restauracji i pisze, że zapamiętał z niej na zawsze, „jak fascynującymi ludźmi potrafią być kucharze. Są poetami, fizykami, lekarzami, psychologami w jednym”.

Te niemal magiczne moce potwierdzają historie, które wyłoniły się z jego rozmów z postaciami, które gotowały dla największych dwudziestowiecznych tyranów: Saddama Husajna, Idi Amina, Envera Hodży, Fidela Castro i Pol Pota. Nie tylko udało mu się namówić tych niezwykłych kucharzy do zwierzeń, ale także (a może przede wszystkim, bo często to właśnie przełamywało lody) do wspólnego gotowania – książka składa się więc z opowieści, ale także ze skrzętnie zanotowanych przepisów (takich jak złodziejska zupa rybna czy pieczeń z koźliny). Pięknie opisuje jedzenie i jego potężną siłę działania, przede wszystkim jednak porusza bardzo ważne i frapujące pytania: jak jedzenie łączy się z władzą? Co gotowano w kluczowych momentach dla tych, którzy decydowali o losach świata? Jak wyglądało ich menu w czasie masowych czystek czy panującego w całym kraju głodu? I czy jedzenie wpływało na ich decyzje? Kucharz Hodży wspomina na przykład: „Umiałem poprawić mu humor. Nieraz siadał do obiadu podenerwowany, a wstawał w dobrym nastroju, nawet żartował. Kto wie, ilu ludziom uratowałem w ten sposób życie?”. Szabłowski bardzo przenikliwie opisuje także różne rodzaje psychologiczno-emocjonalnego uwikłania, które wiązało się z pracą dla nieobliczalnego dyktatora, który w każdej właściwie chwili i bez powodu mógł kazać swojego kucharza zabić. To wszystko sprawia, że Jak nakarmić dyktatora jest fascynującą lekturą, którą czyta się jednym tchem.

Jak nakarmić dyktatora, Witold Szabłowski

Jak nakarmić dyktatora
Witold Szabłowski
WAB 2019