Para japońskich winiarzy ma zostać wydalona z południa Francji. To nie pierwszy taki przypadek, w dodatku wygląda na kolejne co najmniej dziwne posunięcie lokalnych władz. Sprawa wywołała burzę w mediach, zwłaszcza w internecie.
Rié i Hirofumi Shoji odbywali praktyki w restauracji Alaine’a Ducasse’a, jednego z najszacowniejszych restauratorów świata, w Tokio. Wiele z restauracji Ducasse’a posiada gwiazdki Michelina, sam właściciel jest kawalerem Legii Honorowej, a magazyn „Forbes” uznał go za jedną z najbardziej wpływowych osobistości na świecie.
Oficjalnym powodem drastycznych sankcji rządu departamentu Pyrenées-Orientales było to, iż w biznesplanie Japończycy wycenili swoje wina na 12 euro za butelkę, co dawało szacowany roczny dochód niższy niż 2000 euro na głowę. Według prefektury to kwota zbyt niska, by państwo Shoji kwalifikowali się na stały pobyt. Urzędnicy zignorowali fakt, że po roku japońsko-francuskie wina są wyceniane na 25–30 euro za flaszkę, a kolejka chętnych w całej Europie jest długa.
Petycję w obronie stałego pobytu Japończyków podpisało już ponad 30 tysięcy Francuzów.
źródło: „Decanter”