Lubię – to tak trudno powiedzieć

Czy lubicie winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...)? Nieważne, czy jest podstawą waszego zawodowego życia. Pomińcie też wszelkie względy towarzyskie, estetyczne, zdrowotne… Lubicie wino?

I nie ma też znaczenia, jak wiele na jego temat wiecie – czy też, jak głębokie są wasze kompetencyjne braki. Po prostu: czy lubicie je na tyle, że zawsze witacie je, jak towarzysza wracającego z podróży? Jak długo niewidzianego najbliższego przyjaciela? Jak kogoś, kto jest tak ważny i niezbędny w waszym życiu, że z czasem traktujemy jego obecność jak coś tak oczywistego jak powietrze?

I gdy go zabraknie – następuje koniec? Powoli umiera radość a dni przestają być wypełnione właściwą treścią.

Sympatia jest czasem trudniejsza niż wielka namiętność, wraz z jej wzlotami, upadkami, wyrywaniem włosów z głowy i dramatycznymi scenami na widoku publicznym. Lubić – to trochę godzić się na wzajemną niedoskonałość. Na to, że wino czasem jest korkoweoprócz wielu innych, negatywnych znaczeń, określenie ozna... (...), a my zbyt senni, by spróbować otwartą z myślą o wieczorze butelkę. I że często smakuje inaczej niż nasze rozgrzane wakacyjnym słońcem wspomnienia, a my jesteśmy zbyt skoncentrowani na aktualnych problemach, by umieć docenić jego urodę.

Tak więc – czy prawdziwie lubicie wino?