Macedonia traci zapał?

22 z 84 zarejestrowanych winiarzy straciło prawo do kontynuowania działalności – bo spóźnili się z opłatami za winogrona zakontraktowane u rolników.

Ministerstwo Rolnictwa usunęło ich z prowadzonej przez siebie listy, co oznacza dla winiarzy utratę licencji na uprawianie zawodu.

Na ironię, jednocześnie w telewizji emitowany jest rządowy spot reklamowy zachęcający w trudnych czasach do założenia własnego biznesu – a najlepiej winiarni.
Podczas rodzinnego przyjęcia wszyscy piją domowe winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...) – i nagle pada deklaracja dziadka, że kończy jego produkcję. Wtedy jeden z krewnych deklaruje pomoc a następny kadr ukazuje seniora i jego siostrzeńca-biznesmena otwierających własną profesjonalną winiarnię.

Tymczasem wcale nie jest tak różowo.
– Największe rynki zbytu w Europie i Stanach są zalewane przez coraz tańsze, jakościowe wina z Chin, Indii i Afryki – wyznaje z żalem winiarz z regionu Tikwesz w Macedonii.
Wino jest drugim (po tytoniu) towarem eksportowym Macedonii. Jednak ze 120 mln litrów rocznie niewielka część to butelkowane wina jakościowe. I choć Ministerstwo Transportu nie traci zapału i wytycza nowe kierunki, to i tak większość wina trafia do Niemiec.

Dodatkowo – większość Macedończyków woli piwo od wina.