Meantime India Pale Ale (IPA)

Browar z południowego Londynu założyła osoba, która jak mało kto przysłużyła się piwnemu światu. Nie jest może tak wyrazista, jak latający piwowar z Danii Mikkel Bjorg Bjergsø, który warzy odważne stouty z ziarnami kawy kopi luwak pochodzącej z odchodów łaskuna, albo Włoch Teo Musso, który puszcza drożdżom muzykę, żeby tworzyć imitujące sherry barley wines.

Alaistar Hook piwowarskie sznyty zdobywał w Niemczech, skąd przywiózł zamiłowanie do perfekcji połączone z szacunkiem do tradycji. Od lat toczy bezlitosną walkę z niskiej jakości eurolagerami, zdobywając prestiżowe nagrody i wypychając konkurencję z kart najlepszych restauracji na świecie.

Dzięki swojemu zamiłowaniu do drewnianych beczek i wstrętu do pasteryzacji browar Meantime szybko wysunął się na czoło brytyjskiego peletonu, produkując dwa intrygujące piwa. Są to repliki dwóch najważniejszych stylów piwnych Zjednoczonego Królestwa. Londyński porter oparty jest na oryginalnej recepturze z XVIII wieku, a jego cierpki gliniasto-dymny posmakposmak jest ostatnim wrażeniem, jakie pozostawia w ustach k... (...) znacząco odbiega od tego, z czym dzisiaj kojarzymy portery. Próbą powrotu do korzeni jest również Meantime IPA.

Fot. Meantime Brewing CompanyMatką stylu India Pale Ale, podobnie jak innych genialnych wynalazków, chociażby porto, była potrzeba. Klasyczne ale przewożone statkami do kolonii brytyjskich w Indiach często psuło się w trakcie transportu. Jak wiadomo, chmiel posiada właściwości antyseptyczne, więc żeby piwo mogło przebyć długą morską drogę, trzeba było nachmielić je znacznie solidniej niż zazwyczaj. Tak wyposażone bez uszczerbku dla jakości dobiło do portu, a jego smak o niespotykanej dotąd goryczy zachwycił spragnionych piwoszy z Kalkuty. Podobno zasmakowali w nim nawet radżowie. Niebagatelna była też rola specyficznej, wyjątkowo twardej i mineralnej wody z Burton-upon-Trent o ostrym siarkowym aromacie oraz brytyjskich odmian chmielu – Kent Fuggles i Goldings. Nie ma chyba stylu, którym bardziej by się dzisiaj bawiono, pobijając kolejne rekordy na międzynarodowej skali goryczy (IBU) bądź eksperymentując z narodowymi odmianami chmielu (American IPA, Polish IPA, Czech IPA, Deutsch IPA itp.), ale bezsprzecznie to piwo najbliższe jest oryginału. Sam Hook mówi, że nie mógł zrobić już nic więcej oprócz załadowania go na statek i opłynięcia przylądka Horn.
Piwo ma miedziany kolor czarnej herbaty z cytryną, jest lekko mgliste. Pianka tworzy nierówną obwódkę, która smakowicie osiada na szkle. Po otwarciu butelkityp butelek o różnym kształcie, pojemności i kolorze, pr... czuć piwnicę, zapach słodowo-owocowy, lekko trawiasty, może nawet kwiecisto-ziołowy, delikatne nuty palone. W smaku dominuje długo trwająca gorycz czarnej herbaty, jest też treściwa słodowość, znana z koźlaków, są nuty biszkoptowe oraz echa owoców cytrusowych. Piwo pełne, z długo trwającym posmakiem goryczy. Sprzedawane jest w zakorkowanych butelkach o pojemności 0,75 l.

Może to dzieło przypadku, ale stworzone z myślą o Indiach piwo wspaniale komponuje się właśnie z kuchnią hinduską oraz innymi, które wykorzystują curry. Świetnie pasuje również do angielskich serów, zwłaszcza cheddara. Warto spróbować go również w towarzystwie ciasta marchewkowego. Połączenie korzennego smaku z chmielową goryczą – niezapomniane!