Miasto pośród winnic

Kiedym sobie z nudów wypełnił razu pewnego internetową ankietkę pt. „Gdzie byłbyś najszczęśliwszy”, moje snobistyczno-mieszczańskie preferencje wskazały mi… Paryż.W ankietce nie było jednak pytania o bliskość winnic, a gdyby było, odparłbym, że owszem, najchętniej mieszkałbym wśród winogradów, ale też w zasięgu kilku tramwajowych przystanków od wybitnych muzeów, pięknych pałaców, urokliwych miejskich parków, dobrych księgarni i restauracji, jakiegoś porządnego uniwersytetu… Wydaje się…

Chcesz czytać więcej?