Zanim trafimy przez żołądek do serca wybranka/ki, powinniśmy udać się do księgarni. Tam bowiem czeka na nas całkiem spora lista lektur opisujących zmysłowe dania. Ja wybrałam Kuchnię pełną afrodyzjaków. Skusiło mnie okładkowe zdjęcie chili i czekolady, a to jak wiadomo, duet gwarantujący emocje.
O dobroczynnych skutkach spożywania ostryg, szparagów i truskawek dla szczęśliwego pożycia przypominamy sobie zazwyczaj w lutym, w okolicach walentynek. Szkoda, bo szczęśliwym warto być przez cały rok. Kuchnię pełną afrodyzjaków polecam zatem także jako super prezent pod choinkę, na urodziny a także bez okazji. Warto bowiem uświadomić sobie, że nie tylko wymienione produkty mają miłosną moc – zaczarować nas mogą również słodkiewino o dużej zawartości cukru naturalnego lub dodanego.. maliny (endorfiny), bazylia (aromat), ziarna kolendry czy bakłażany. Z mniej lub bardziej udowodnionych naukowo powodów, ich stosowanie w kuchni polepsza nastrój i kondycję, wpływa pobudzająco na zmysły smaku i węchu….
Kuchnia pełna afrodyzjaków omawia każdy taki fenomen z osobna, przy okazji prezentując blisko 140 przepisów na dania mniej lub bardziej znane – od przystawek po desery. Sporo tu zapachu orientalnych przypraw, włoskich inspiracji, pikanterii rodem z Dalekiego Wschodu. Ładne zdjęcia i treściwe opisy dań uzupełniają porady o nastrojowym świetle, o olejkach eterycznych czy doborze win do miłosnych potraw. Przepisy na szczęście nie są zbyt skomplikowane – w końcu ich przygotowanie ma być tylko wstępem do udanego wieczoru.
Kuchnia pełna afrodyzjaków
Red. Katarzyna Banachowicz
Wydawnictwo Olesiejuk, 2016