Kilka miesięcy temu świat obiegła nowina, że z dna Bałtyku wydobyto skrzynię, w której znaleziono kilka nienaruszonych butelek najstarszego szampana na świecie.
Jak się później okazało, był to Veuve Clicquot stworzony przed 1785 rokiem. Ponoć pierwsza butelkatyp butelek o różnym kształcie, pojemności i kolorze, pr... została skonsumowana przez szwedzkich odkrywców jeszcze na pokładzie statku ekspedycyjnego. Trudno powiedzieć, w jakim stopniu podwodni archeolodzy znali się na markowych szampanach, ale stwierdzili, że winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...) nadal nadaje się do picia i jest wyborne. Zdarzenie to doskonale wpisało się w szał kupowania historycznych roczników, który ogarnia miłośników win na całym świecie. Kilkanaście lat temu, także na dnie Bałtyku odkryty został wrak statku wiozącego ładunek win z 1907 roku pochodzących z renomowanego domu szampańskiego Heidsieck. Wina te zostały stworzone na specjalne zamówienie rodziny carskiej. Niestety, nie dane było Romanowom spróbować doskonałego blanc de blancs(fr.) typ białego wina cichego lub musującego, wyprodukowa... (...). Dziś każdy marzy o tym, by skosztować wina mającego 50 czy nawet 100 lat. Owszem, spróbować warto, nawet koniecznie. Ale żeby od razu pić takie wina? Odnoszę wrażenie, że w świecie win zdecydowanie zbyt dużą wagę przywiązuje się do wieku napoju.
Gdy mam okazję rozmawiać z osobami kupującymi wino, często najważniejszym pytaniem jest: a ile to wino wytrzyma? Ja zawsze przekornie odpowiadam, że wytrzyma do najbliższej okazji, odpowiedniej do tego, by je otworzyć i wypić. Ale – pyta nadal dociekliwy interlokutor – ile może leżeć w piwniczce? – A po cholerę trzymać wina w piwniczce?! – odpowiadam. – Wino jest po to, by je pić. Oczywiście są wina, którym dobrze zrobi, gdy poleżą w odpowiednich warunkach kilka lat. Ba, są nawet takie, które bezwzględnie muszą poczekać jakiś czas, zanim w ogóle będą nadawały się do picia. Ale to wyjątki – część win z Bordeaux, Burgundii czy Piemontu owszem potrzebuje kilku (nie kilkudziesięciu) lat, aby się odpowiednio rozwinąć. Na co dzień przecież sięgamy po młodsze, świeże wina.
Zastanówmy się, co zazwyczaj chwalimy w winie – intensywne kolory, świeże owocowe aromaty, potężny, mocno taniczny posmakposmak jest ostatnim wrażeniem, jakie pozostawia w ustach k... (...). A to cechy cztero-, pięcioletniego wina. Krąży po świecie powiedzenie, że wino jak kobieta – im starsze, tym lepsze. Dyplomacja nakazuje, aby przynajmniej w połowie się z nim nie zgodzić. A wracając do słynnych szampanów z 1907 roku: cały odnaleziony zapas liczący wraz z innymi winami ponad 200 butelek został odkupiony przez moskiewski hotel Ritz Carlton. Przez ostatnie dziesięć lat już kilku gości zamówiło to wino. Zapas jest spory, więc nadal w hotelowej restauracji można zażyczyć sobie butelkę ponad stuletniego Heidsiecka za niebagatelną kwotę 275 tysięcy dolarów (tak właśnie! ponad ćwierć miliona dolarów!). Mój Boże, ileż można by za to kupić tego samego szampana z równie dobrego 2002 roku…