Moja podróż sentymentalna

Zawsze miałam słabość do win hiszpańskich. Może dlatego, że przygodę z winem rozpoczęłam właśnie od nich i winnice hiszpańskie były pierwszymi, które miałam okazję odwiedzić. A tego, co pierwsze, tak łatwo nie wyrzuca się z pamięci.

O Pétalos Álvaro Palaciosa od jakiegoś czasu jest głośno. Chociaż niewielu sympatyków wina wie, gdzie na mapie szukać Bierzo, nie przeszkadza im to zachwycać się pochodzącym stamtąd winem. I dobrze, wszak nie samą Rioją żyje człowiek… Sama zaliczam się do coraz szerszego grona gorących wielbicieli Petalosa, z którym zetknęłam się po raz pierwszy kilka lat temu podczas pobytu w Villafranca del Bierzo, gdzie Álvaro razem ze swoim siostrzeńcem właśnie postanowił robić wina z bliżej nieznanego ogółowi szczepu mencía. Niewiele był wówczas w stanie powiedzieć na ich temat. Dobrze, że one same od początku mówiły za siebie, a obecnie chyba najbardziej rozgadane jest Pétalos, które po raz kolejny znalazło się na liście 100 najlepszych win świata opublikowanej przez magazyn „Wine Spectator”. Jego kolejne roczniki oceniane są na co najmniej 90 punktów przez rozmaite magazyny winiarskie z „Wine Advocate” włącznie.

Fot. ArchiwumCamins del Priorat stanowi kolejną odsłonę Alvarowych win, tyle że z Prioratu. Obszary te już jakiś czas temu stały się sławne dzięki legendarnym teraz winom takim jak L’Ermita, Finca Dofí czy Les Terrasses, ale z biegiem czasu postanowił zrobić winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...) bardziej przystępne. Tak narodziło się Camins del Priorat. Po wina Álvara, niezależnie z jakiej półki pochodzą, można sięgać bez obaw – są jak towar z dobrą metką: wiadomo, że nie zawiodą.

Ramón Bilbao Crianza(hiszp.) pielęgnacja, wzrost, dojrzewanie, okres dojrzewani... (...) to wino nader wielofunkcyjne – zadowoli i tych spragnionych akcentów beczkowych, i tych opowiadających się za czystym owocem. Jedno i drugie jest tu obecne w doskonałych proporcjach, całość czysta i nieprzekombinowana. Również tutaj czuć rękę mistrza. Nic dziwnego – jego twórca Rodolfo Bastida ma na swoim koncie Mirto okrzyknięte w roku 2008 najlepszym czerwonym winem Hiszpanii podczas International Wine Challenge.

Przykładem podobnie doskonałej równowagi owocowo-beczkowej jest Fortius Reserva ze stosunkowo słabo rozreklamowanej – nie wiedzieć czemu – Navarry. Chociaż niuanse drzewne dają o sobie wyraźnie znać zarówno w nosie, jak i ustach, znajdziemy tu także zdecydowany owoc, niepozwalający się ukryć pod drewnianą przykrywką. Dzielnie podąża w parze z beczką, dając całość o świetnej kwasowości i emanującą świeżością, chociaż wino liczy sobie już osiem lat… Doskonała pozycja dla wielbicieli hiszpańskiej klasyki w dobrym stylu.

Na koniec – chociaż z uwagi na brak jakichkolwiek niuansów beczkowych powinno znajdować się na początku listy – coś portugalskiego. Kwintesencja doliny Douro, której niepowtarzalny krajobraz idealnie współgra z równie niecodziennymi odmianami winorośli. Wino eksploduje świeżym owocem, usta są krągłe, o przyjemnych, aksamitnych taninach. Jakby chciało swą pełnią i doskonałą strukturą udowodnić niedowiarkom, przekonanym  o niemożliwości zrobienia porządnego wina bez użycia beczki, że są w błędzie!

Proponuję Państwu zestaw 5 win:

Pétalos 2010
Camins del Priorat 2008
Ramón Bilbao Crianza 2009
Fortius Reserva 2005
Quinta Nova Colheita 2009