Krajobraz Moraw nie epatuje nadmiarem – niewysokie wzgórza falują winoroślą, rozległe łąki i pola rozciągają się leniwie wzdłuż horyzontu. Zwroty akcji są tu dziełem człowieka: najwyższe wzniesienia okupują malownicze miasteczka ze średniowiecznym układem ulic, barokową zabudową i potężnym zamkiem lub pałacem w tle.
Morawy zapraszają
tekst ukazał się w „CW” nr 95, październik – listopad 2019 | prenumerata