Nie z oszczędności

W Szkocji parlament debatuje nad wprowadzaniem minimalnych cen za alkohol.

Czy z oszczędności? – Nasze działanie nie jest zmianą samą w sobie, ale pragnie zmiany wywołać – tłumaczy laburzystka Kezia Dugdale.

Chodzi o problem socjalny i zdrowotny: bardzo wielu młodych Szkotów sięga wcześnie po alkohol. Parlament wini za to zjawisko niskie ceny alkoholu – z czym nie zgadza się Scotch Whisky Association. I oskarża parlament o działania „nielegalne”, dodatkowo tłumacząc, że błędne jest obarczanie alkoholu odpowiedzialnością za śmierć na drogach Szkocji i problemy rodzinne jej mieszkańców.

W sukurs idzie im statystyka.  W 2008 roku 52% szkockich 13-latków sięgnęło po raz pierwszy po alkohol – a w 2010 tylko 44%. Podobnie z 15-latkami – w 2008 roku piło 82% a w 2010 roku – zaledwie 77%.

Rodzi się jednak pytanie, czy słowa „tylko” i „zaledwie” są słuszne w opisie tego zjawiska. Zwłaszcza, że jednocześnie rośnie ilość śmiertelnych ofiar w wypadkach drogowych spowodowanych alkoholem.

Marta Śmietana