Niemal o wszystkim z wyjątkiem winogron

Peter Mayle pracował kiedyś w reklamie. Poznał wówczas Ridleya Scotta. Kontakty tej dwójki nie były za bardzo ożywione – ot, jakieś przypadkowe spotkanie spowodowane tym samym obszarem działalności.Po latach jednak ta dawna, wspólna płaszczyzna zyskała nowe znaczenie. Wzmianka o winie garażowym Le Pin z Pomerol (a ściśle biorąc, o jego horrendalnych cenach) wywołała zainteresowanie twórcy…

Chcesz czytać więcej?