Nierychliwa, ale…

 

W życiu zasadniczym pewnikiem jest śmierć. Wiele kultur, religii i przesądów przygotowuje nas na ten moment. Istnieje cały biznes związany z rytuałem przejścia.

 

Choć w zasadzie – dziś już nie należy się kłopotać, czy wszystko spełnione jest należycie. Wystarczy tylko zapłacić.

Ale to i tak nie znaczy, że umiera się w spokoju. Zostają jeszcze przygotowania – testament, ubranie, ustne dyrektywy. Dyspozycje odnośnie stypy. Lista gości, menu.
I choć to może zabrzmi strasznie w ten – da Bóg – słoneczny dzień, ale czy nie czują Państwo, patrząc przez pryzmat winiarskich zainteresowań, że w zasadzie naszym wspólnym obowiązkiem jest ułożenie karty win na nasze własne popogrzebowe spotkanie?
To wielka sztuka – tak wybrać, by było, jak chcemy, a przy tym by smakowało pijącym. Sprząc nasz wybór z potrawami, a nakaz sommelierskiej selekcji zza grobu wesprzeć zapisem w testamencie. I ryzykiem klątwy, tak na wszelki wypadek.
Choć w sumie najlepiej zawczasu zamówić butelkityp butelek o różnym kształcie, pojemności i kolorze, pr..., jeśli na względzie mamy wina spokojnie leżakujące gdzieś w piwnicach. Gorzej, gdy również bazujemy na winach młodych – wtedy trzeba oprzeć się na karności wykonawców naszej ostatniej woli. Lecz to strach dodatkowy, bo nawet za życia całkowita kontrola jest fikcją. I mimo precyzyjnego wskazania winiarni może okazać się, że wspominać nas będą przy wódce, w najlepszym razie.
Ale nie popadajmy w zwątpienie – plan zakupów musi być, ilość określona, kieliszki wskazane, temperatura opisana, kolejność podawania – również.
I można zapewne wtedy spokojnie szykować się na ostateczne, prawda?

Jeśli zgodzili się Państwo z moim wywodem – muszę ze smutkiem stwierdzić: waszą miłość do wina poddać należy weryfikacji.
Mają Państwo gotową listę? Proszę bez lęku się przyznać – i tak już jest późno. Jeśli wybór się dokonał – szanowni – proszę natychmiast kupić te wina! Wyznaczyć termin, zaprosić gości, ułożyć menu (dla ułatwienia: wszystko tak samo, jak przy stypie, ale wszyscy żyją) – i podać wybrane wina. Osobiście.
To pierwsza rzecz związana z winem, którą należy zrobić przed śmiercią.
A potem powtarzać ją regularnie – czy to 5, 10, czy 354 razy.
Winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...) jest dla żywych, cieszyć się nim trzeba wśród ludzi – a chomikowanie na ostatnią godzinę niesie ze sobą wiele ryzyk.
Głównie to, że ta ostatnia nadejdzie. I – proszę sobie wyobrazić – śmierć może okazać się abstynentem….
I co wtedy?

Marta Śmietana