No i stało się. Mogliśmy zejść do czeluści internetu, mogliśmy przedzierzgnąć się w leniwy kwartalnik, a tymczasem po kilkunastu latach ukazywania się sześć razy do roku od niniejszego numeru stajemy się miesięcznikiem. Pierwszym i jedynym w Polsce.
Z góry przepraszamy tych z prenumeratorów, których zmiana ta zastała w połowie stawki i być może zaburzyła nieco od lat ustalony cykl czytelniczy. Na szczęście szkody żadnej nie poniosą, przeciwnie: zamiast co dwa miesiące, otrzymają numer w każdym kolejnym miesiącu wykupionej prenumeraty.
Zaczynamy nie byle jak: dopiero co gruchnęła wieść z Mundus Vini o trzech złotych medalach dla win spod znaku Yardena, a tymczasem właśnie one (a dokładniej rzecz biorąc dwa z nich: Yarden MerlotMerlot to jedna z najbardziej znanych i rozpowszec... i Yarden Cabernet Sauvignonfrancuska, klasyczna, najbardziej rozpowszechniona i po... rocznik 2015) pojawiają się w naszych kwietniowych zestawach. A wraz z nimi garść opowieści o niezwykle interesującym dla wina miejscu, jakim od kilkudziesięciu lat coraz wyraźniej staje się Izrael.
Mam nadzieję, że „Czas Wina” w nowej odsłonie spodoba się Państwu jeszcze bardziej, i że przez kolejne miesiące, częściej się już spotykając, przejdziemy razem, z kieliszkiem w ręku.
Mam też nadzieję, i to w imieniu całej redakcji, że święta Wielkiej Nocy przyniosą Państwu chwilę wytchnienia i wiele powodów do radości.
Najserdeczniej,
Michał Bardel