Z Jego Ekscelencją Gerardo Biritosem, ambasadorem Republiki Argentyny w Polsce, rozmawia Łukasz Wojnarowicz
ŁUKASZ WOJNAROWICZ: Winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...) wydaje się być najbardziej charakterystycznym dla Argentyny towarem eksportowym. Czy według Jego Ekscelencji to prawda?
GERARDO BIRITOS: Zdziwi się Pan. Najpowszechniejszym produktem eksportowanym z Argentyny do Polski są pasze sojowe dla zwierząt. Podobnie zresztą jak do wielu innych państw. Wina są raczej na końcu tej listy. W porównaniu z paszami stanowią one zaledwie kilka procent całości naszego eksportu.
Jego Ekscelencja bierze jednak bardzo aktywny udział w promowaniu argentyńskiego wina w naszym kraju. Czy jest to obowiązek służbowy, czy bardziej prywatna pasja?
Obie te rzeczy naraz. Wyrosłem w kraju winiarskim, słyszałem o winie, odkąd zacząłem chodzić. Mój dziadek był doktorem i wierzył, że dając dzieciom troszeczkę wina rozcieńczonego wodą, ułatwi im przyswajanie kultury ich ojczystego kraju. Uważał, że nabędą one smak i rozbudzi to u nich zdolności poznawcze. Oczywiście wino podawał w bardzo małych stężeniach. Promowanie wszelkich argentyńskich produktów, w tym wina, jest moją pracą jako ambasadora. Tu w Polsce, gdzie smaki i gusta stają się coraz bardziej zachodnie albo raczej śródziemnomorskie, jest miejsce i czas dla dobrego argentyńskiego wina. Widzę, że smak Polaków ewoluuje od wódki do wina. To dobrze, bo wiadomo, jakie są efekty dominacji ciężkich alkoholi dla populacji.
Wielu osobom argentyńskie wino kojarzy się wyłącznie z malbekiem, a przecież tyle innych odmian uprawia się w Argentynie. Czy utożsamianie całego kraju z winem z jednego szczepu jest słuszne?
Nasz wkład do świata win, który zawdzięczamy właśnie malbekowi, jest dla nas bardzo ważny. Dzień 17 kwietnia został nawet ogłoszony w Argentynie dniem malbeka. W tym roku nie obchodziliśmy tego święta zbyt hucznie, ponieważ na ten dzień wypadła Niedziela Palmowa. Jednak w przyszłym roku planujemy zorganizować w Polsce dużą imprezę poświęconą naszym winom. To bardzo ważne mieć coś swojego, coś charakterystycznego. Gdy około 30 lat temu byłem w Australii, ich shirazfrancuska odmiana czerwonych winogron uprawianych głównie ... dopiero zdobywał popularność, a teraz jest ikoną. Obecnie podobnie dzieje się z sauvignon blancjedna z najbardziej rozpowszechnionych na świecie białych ... i pinot noirPinot noir należy do wielkiej rodziny rodziny pinotów i&nb... z Nowej Zelandii. Nasi sąsiedzi z Chile chcą stworzyć z carménère(hiszp. czarne liście) francuska odmiana czerwonych winogro... swoją wizytówkę. Ważne jest, by wino, które oferujesz, miało osobowość. Malbek ją ma.
Dla wielu Argentyna to przede wszystkim Mendoza. A czy inne regiony mają szansę zdobyć kiedyś tak wielką popularność?
Argentyna to nie tylko Mendoza. Jest wiele prowincji wewnątrz kraju dotychczas niezwiązanych z winiarstwem, a w których obecnie powstają bardzo ciekawe wina. Salta to przede wszystkim fantastyczne terroir dla torrontésa, La Riojahiszp. czer. DOCa z regionu Rioja, prod. z wszystkich czerw.... (...) to też wspaniałe miejsce do wytwarzania świetnych win. Niestety, jest ono problematyczne ze względu na zbieżność nazw z hiszpańską Rioją. Unia Europejska zakazała importu tych win, a to przecież nie nasza wina, że regiony geograficzne nazywają się podobnie. Pełna nazwa tego regionu brzmiała La RiojaLa Rioja – Hiszpania – reg. winiarski w pn.-środ. Hiszp... Argentina. Według mnie to jasna nazwa i nie godzi w niczyje prawa.
Chile jest bardzo ekspansywne na światowym rynku wina. Czy Argentyna jest zainteresowana rywalizacją na tym polu?
Nie, my nie konkurujemy z Chile. Oni robią, co chcą i mogą, a my jesteśmy zadowoleni z tego, co robimy my i z naszych szczepów. W Chile nie mają takich cabernetów, malbeków i torrontesów jak my. Czasem ich producenci wytwarzają wina w Argentynie, skupując grona od miejscowych rolników. W ten sposób sami przyznają, że u nas te wina powstaną lepsze. My nie udajemy się do Chile, by produkować wina. Zawsze mówimy, że to my jesteśmy po właściwej stronie Andów.
Jakie jest ulubione argentyńskie wino Jego Ekscelencji?
Petit Verdot z Finca los Nobles robione przez Luigi Bosca. Niedawno otrzymałem kilka butelek tego wyśmienitego wina od znajomego. To wspaniałe, bogatebogate – termin degustacyjny na określenie wina, w który... (...) wino. Bardzo lubię też Barda z Río Negro – to pinot noir z Patagonii. Absolutnie niezwykłe wino, ale kosztuje dużo, nawet na miejscu w Argentynie.
A co z winami z innych krajów?
Uwielbiam tempranillo z Riojy, lubię też pinotagepołudniowoafrykańska odmiana czerwonych winogron, krzyżó... (...) z RPA, shiraz z Australii oraz pinot noir z Nowej Zelandii. Amerykańskie wina jakoś mnie nie przekonują. Przede wszystkim lubię wina o dużym ciężarze. Ach, zapomniałem o doskonałych włoskich winach. Dużo włoskich szczepów jest nam przecież bardzo bliskich, ponieważ w Argentynie mieszka wielu ludzi o włoskich korzeniach.
Czy wino będzie kiedyś w Polsce tak popularne jak w Argentynie?
Nie, ponieważ nie wytwarzacie wina na dużą skalę i macie inną kulturę. U nas wino ma bardzo długą tradycję. Nasi przodkowie, którzy walczyli o niepodległość z Hiszpanią, przywieźli ze sobą sadzonki winorośli, gdy emigrowali do Ameryki Południowej. Nieśli ze sobą też tradycję i kulturę.
Jego Ekscelencja jest już wystarczająco długo w Polsce, by odpowiedzieć na to pytanie. Czy polska kuchnia pasuje do argentyńskich win?
Oczywiście, że tak. Często zdarza mi się robić takie dopasowania do kuchni krajów, które odwiedzam. Według mnie torrontésargentyńska odm. białych winogron, uważana, obok malbeka,... (...) świetnie się sprawdza w kuchni indyjskiej i tajskiej. A w przypadku polskich dań uważam, że schabowy i torrontés pasują do siebie idealnie.