Książki o gotowaniu dzielą się z grubsza na te do oglądania i do czytania. Osobiście bardziej poważam takie, w których występuje treść zapisana alfabetem, a nie tylko „goły fotoszop”.
W przypadku Jak smakuje pępek Wenus sztuczki graficzne nie mają sensu. Autor, czyli nieoceniony tropiciel dobrej kuchni, Piotr Adamczewski, na okładce prezentuje się znakomicie atakując czytelnika zgrabnym forhendem przy użyciu patelni z jajkiem sadzonym! Otoczony jest przy tym wianuszkiem potraw rozmaitych – całość obrazka oddaje charakter książki: jest zabawnie, różnorodnie i przede wszystkim treściwie.
Zbiór esejów kulinarnych publikowanych w Polityce, a zebranych w Pępku Wenus bywa tylko pretekstem do opowieści o historii, kulturze i obyczajach eksplorowanego przez autora miejsca na ziemi. Stół zaś, oraz to, co na nim i kto za nim – doskonałym przyczółkiem obserwacyjnym dla spragnionego nowych wrażeń i wiedzy poszukiwacza przygód.
Wraz z autorem docieramy do granic świata i smaku: od Mongolii, gdzie na gości z talerza łypie owcze oko, po Włochy, gdzie oblizujemy się po kolejnej porcji sera dojrzewającego przy pomocy muszych larw. Pojawiają się również tematy mniej drastyczne, ale równie ciekawe: jak powstaje piwo, dlaczego pszczoły mogą uratować cywilizację, jak przygotować najlepsze kołduny polsko-litewskie na świecie. W każdym rozdziale znajdują się przepisy na dania ugotowane przez pana Piotra i przećwiczone z powodzeniem na jego gościach, których całe zastępy przewijają się, jak sam pisze, przez warszawską i letnią rezydencję Adamczewskich.
Książka dla życiowych smakoszy ze wszech miar pożyteczna: do czytania i gotowania. Przy czym nie tylko o dobry smak potraw w niej chodzi, ale o to wszystko, co przy okazji i być może znacznie przy stole i w życiu ważniejsze. Co zaś się tyczy walorów degustacyjnych tytułowego pępka Wenus, ostrzegam – autor nie skąpi osobistych zwierzeń…
Jak smakuje pępek Wenus. Świat widziany zza stołu
Piotr Adamczewski
Oficyna Wydawnicza Przybylik, Warszawa, 2014
Cena: 42 zł