Po węgiersku i po polsku

Swoistym uzupełnieniem, suplementem do książki Tadeusza Olszańskiego Nobel dla papryki jest podręcznik Kociołkowanie po polsku.

We wstępie autorka zachęca nas do naśladowania bratanków Węgrów i organizowania kociołkowania – czyli wspólnego gotowania, a następnie biesiadowania przy ognisku. To niesamowite, że w epoce grillowania, które pojawiło się na całym świecie – węgierski pomysł na przygotowywanie potrawy duszonej w żeliwnym kociołku, nad żywym ogniem wydaje się nie lada cymesem. Sam wielokrotnie odwiedzając Węgry widziałem, jak grupy młodych ludzi zamiast instalować grilla lub zamawiać pizzę  spotykali się w parku aby nad ogniskiem zagrzać swój kociołek czyli bogracz.

Gotowanie nad ogniskiem to nic trudnego. Jak ktoś zaczyna od podstaw, to w książce Ewy Hangel znajdzie szereg praktycznych porad – od długości drewnianych szczapek w palenisku, przez wysokość trójnogu, a na pojemności kociołka kończąc – bo jak się domyślacie tu wszystko ma znaczenie.

Wśród proponowanych przepisów znajdziemy wiele typowo węgierskich potraw. Nie brak tu także pomysłów na polskie zupy i inne dania jednogarnkowe dostosowanych do specyficznych warunków.

W końcu nadeszła wiosna – sezon wieczornego biesiadowania rozpocznie się lada chwila. Zachęcam do sprawienia sobie żeliwnego kociołka. A co dalej – to już wyczytacie w książce.

Kociołkowanie po polsku
Ewa Hangel
Wydawnictwo Studio Emka
Warszawa 2011