Prosto z rusztu

 

Jeśli nie lubisz jagnięciny, jeśli nie przepadasz za wołowiną i grillem – jeszcze masz czas, by zamienić swój bilet i nie przyjeżdżać do Patagonii. Jeżeli natomiast jest odwrotnie, to zapewniam – nigdzie nie zjesz tak dobrze jak tu.

 

W argentyńskiej Patagonii, między Andami a Atlantykiem, ciągnie się tylko jedna droga: Ruta National 22. Co kilometr znajduje się tu słupek odmierzający dystans. Aby gdzieś trafić, wystarczy wiedzieć, przy którym słupku (kilometrze) drogi jest szukane miejsce. Zapamiętajcie – na 1184 kilometrze drogi jest knajpa, gdzie należy się koniecznie zatrzymać.

Kilometr 1184

Fot. W. GogolińskiParilla Los Pinos jest miejscem, którego wygląd powoduje, że większość z Was raczej ominęłaby je z daleka. To taka niezbyt atrakcyjna, pomalowana na żółto chałupka. Wnętrze również nie zachęca do dłuższego pobytu, choć bystrzejszym obserwatorom wystawione na półce wina zapowiadają, że nie będą żałować odwiedzin.
W progu wita nas Tito Seir, właściciel lokalu, który wraz z żoną podaje do stołu. A tego co podają, próżno szukać w jakiejkolwiek restauracji w Polsce. Empanadas (argentyńskie pierogi) wypiekane są – tak jak należy – w opalanym drewnem piecu. Zamówiliśmy obie dostępne wersje: criolla (czyt. kriozia) z mięsem wołowym i árabe (arabskie) z mięsem jagnięcym. Obie prawidłowo soczyste, rozpływające się w ustach.
Po przystawkach na stół wjechało właściwe jedzenie: dwa różne rodzaje wołowiny – vacío i bife de chorizo (czyt: cioriso). To drugie jest najbardziej emblematyczną wołowiną w Argentynie, krojoną w niepowtarzalny sposób, niespotykaną w Urugwaju, Brazylii, o Europie już nie wspominając. Każdy kraj bowiem rozbiera mięso na swój sposób. Bife de chorizo jest bardzo miękkim, soczystym kawałkiem mięsiwa zbliżonym do tego, co w Polsce jest zwane rostbefem. Tito grilluje go z niezwykłą precyzją, dostarczając każdemu według zamówienia wersję jugoso (czyt: chugoso) – soczystą, al punto – średnio wypieczoną lub bien hecho (czyt. bien ecio) – dobrze wypieczoną.
Nie wiem, czy winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...), które podano na stół, zawdzięczaliśmy obecności Guillerma Barziego – właściciela bodegi Humberto Canale – ale było ono niezwykłe. Rocznik 2004 Merlota Gran Reservy od tego producenta. Po rozlaniu nie trzeba było kieliszka podnosić do nosa. Aromaty natychmiast buchały w górę.

Na świeżym wiejskim powietrzu

Tak można w pewnym przybliżeniu przetłumaczyć nazwę tej knajpy: Con Aire de Campo. Zmęczony wielkomiejskim wyścigiem szczurów Charly Combi, obecny jej szef, postanowił przenieść się z Buenos Aires do odludnej Patagonii. Kilka lat zdobywał doświadczenie w znanych lokalach w Neuquén, aż wraz z Jorge Daherem stworzyli miejsce inne niż wszystkie – z dala od miasta, na brzegu krystalicznie czystej rzeki Neuquén. Zależało im na tym, by gotować w domowym stylu, według receptur znalezionych w czasie górskich podróży, zawsze opierając sie na świeżych lokalnych surowcach.
Lokalność jest w ogóle fobią Charliego, nawet piwo podawane u niego musi być lokalne. Produkuje go mały browar w sąsiedniej wsi. Jakby tego było mało, postanowił, że sam też będzie warzyć piwo (odezwały się irlandzkie geny!). Jego ciemne piwo w stylu angielskiego stouta ma przyjemny czekoladowy posmakposmak jest ostatnim wrażeniem, jakie pozostawia w ustach k... (...). Dla nas Charly przygotował cordero al cruz (dosłownie – jagnięcinę na krzyżu). Danie przyrządzane jest w ten sposób, że jagnię rozcina się wzdłuż brzucha, a następnie przypina do metalowego krzyża, który umieszcza się nad paleniskiem.
Pieczenie trwa od trzech do czterech godzin i odbywa się wyłącznie nad ciepłem promieniującym z ogniska, a nie na żarze. Mięso cały czas skrapiane jest domowym piwem, by pozostawało do końca soczyste. Należy dodać, że używane w takich przypadkach jagnięta to tak zwane lechozos czyli takie, które ssały tylko mleko matki i nigdy nie odżywiało się trawą. To naprawdę robi dużą różnicę.

Spać i jeść w winiarni

Znajdujący się około 50 kilometrów na północ od Neuquén okręg winiarski Patagonii jest najmłodszy w Argentynie. Mimo że pierwsze krzewy posadzono tutaj mniej niż dziesięć lat temu, region dorobił się już hotelu i dwóch restauracji. Hotel należący do bodegi Valle Perdido jest najlepszy w okolicy.
Fot. W. GogolińskiButikowy 5-gwiazdkowy obiekt ma jedynie 16 pokoi o powierzchni 40 metrów. Wszystkie położone są na parterze i posiadają taras wychodzący wprost na winnicę. Hotel należy do prestiżowej sieci Small Luxury Hotels of the World i wyposażony jest w winne spa. Na gości czekają tu wanny, gdzie można zażywać kąpieli zarówno w winie, jak i w winnych wytłokach. Całość znajduje się w jednym budynku z bodegą, tak że chodząc hotelowymi korytarzami przez oszklone ściany obserwować można dojrzewające w beczkach wino i toczące się w winiarni prace.
Restauracja ma krótką kartę zawierającą tylko lokalne i sezonowe dania. Najlepiej zdać się na szefa i zamówić menu degustacyjne wraz z dobranym do niego winem. Restauracja oferuje również romantyczną kolację dla dwojga w piwnicznej części winiarni, gdzie stół ustawiony jest przy samych beczkach, a jedyne oświetlenie stanowią palące się świece. W hotelu można wynająć rowery i zwiedzić na nich całą dolinę.
W niewielkiej odległości znajduje się bodega(hiszp.) piwnica, winiarnia, firma winiarska.. Familia Schroeder dysponująca chyba najlepszą w regionie restauracją Saurus. Karta – jak rzadko – w Argentynie zrównoważona pomiędzy mięsem, rybami i daniami wegetariańskimi. Z ryb najlepiej spróbować pstrąga, bo ryby nie pochodzą z zamulonych hodowli, lecz odławiane są bezpośrednio w rzece Neuquén. Z dań mięsnych poza tradycyjną wołowiną i jagnięciną zwraca uwagę danie z królika, w całości przyrządzane przez szefa kuchni Borisa Walkera. Restauracja położona jest w przeszklonej sali z panoramicznym widokiem na winnice.

Przydatne adresy:

VALLE PERDIDO WINE RESORT (hotel)
Ruta Provincial 7, picada 6
San Patricio del Chañar, Q8305
www.valleperdido.com.ar

FAMILA SCHROEDER (bodega i restauracja)
Calle 7 Norte, San Patricio de Chañar
www.familiaschroeder.com

AIRE DE CAMPO (restauracja)
San Patricio de Chañar, picada 6 sur
www.conairedecampo.com.ar

PARILLA LOS PINOS (restauracja)
Ruta Nacional 22, kilometr 1184