Rodan. Rzeka tajemnic

Powiedzieć, że książka powinna mieć autora brzmi nieco zabawnie. Ale już stwierdzić, kto powinien być twórcą, który zajmie się jakimś konkretnym tematem, czasami jest trudne, jak i to, jaką decyzję podjąć, kiedy mamy do wyboru kilka pozycji tyczących jednego zagadnienia.

W przypadku win rodańskich wydawnictwo Infinite Ideas i wielu specjalistów nie miało raczej problemu – Matt Walls zdawał się być człowiekiem idealnym. Nie tylko mieszka no poły w Awinionie i Londynie, ale też związany jest z winami znad wielkiej rzeki „od wieków”. Ale też – choć pewnie każdy ma swojego ulubionego winopisarza zajmującego o się Rodanem – to trudno byłoby wskazać kogoś, kto bez wymówek zająłby się całością tematu.

Châteauneuf-du-pape i przyjaciele

Bo też ten region jest zupełnie wyjątkowy – dla mnie to temat od dekad niezgłębiony. Można pisać grube tomy o poszczególnych apelacjach, o châteauneuf-du-pape, o côtes-du-rhône, gigondas czy hermitage i côte-rôtie, ale jak zawrzeć to w jednej książce, nawet jeśli wydawnictwo dorzuciło autorowi dodatkową setkę stron, godząc się Matt Walls dostał w sumie blisko czterysta stron (ta seria przewodników zwykle zamyka się na trzystu). Jest przy tym człowiekiem niezwykle aktywnym – pisze książki, tworzy dużo dla „Decantera”, udziela się na rożnych forach i stronach internetowych, tworzy własnego bloga (www. mattwalls. co. uk), który Anglicy uznali w 2015 roku za najlepszy na świecie! Jego pierwsza książka, Drink Me, sprzedała się w ilości dziesięciu tysięcy egzemplarzy. No i oczywiście sędziuje wina rodańskie na najważniejszych konkursach. Słowem ekspert.

Nadmiar wiedzy nie szkodzi

Przyznam, że dla mnie Dolina Rodanu to temat niezgłębiony. Kiedy ktoś mnie pyta o ogólny obraz châteauneuf-du-pape, czy côtes-du-rhône to cierpię, kiwam głową, ale rozkładam ręce. Bo jak to przedstawić? Można jakoś ująć w miarę zwięźle i bardzo ogólnie Bordeaux czy Burgundię, ewentualnie Szampanię, ale Rodan… Ja wysiadam. Już sama część południowa i północna to przecież dwa zupełnie odmienne światy, inne odmiany, inna tradycja, inne podejście; na północy produkty są w zasadzie odmianowe, na południu kupażowane. Jak opisać châteauneuf-du-pape, którego uprawy poszatkowane jest wieloma rodzajami gleb, gdzie wina tworzyć można nawet z osiemnastu odmian winogron – choć autor i tak zdąży zmieścić wtręt, iż tak naprawdę tych szczepów jest jeszcze więcej, bo dochodzą rożne stare poletka z krzewami … Zatem, jak opisać wina robione z różnych odmian i pochodzące z winogradów rosnących na różnych glebach.

A jednak autorowi się udało! Na każdym kroku widać rewelacyjną wiedzę połączoną z żelazną konsekwencją pracy „na wymiar”. Ta pojemna wiedza oraz wielkie doświadczenie w przedstawianiu i opowiadaniu o winach rodańskich na niezliczonych wykładach sprawiło, że Walls doskonale zdawał sobie sprawę, czego potrzebuje czytelnik, by objąć rozumem ten ogrom różnorodności materii, z którą się styka na południu Francji.

Północ, południe

Z początku, patrząc na już na spis treści, wydaje się, że autor podąża klasyczną ścieżką podziału wielkiego regionu na dwa odmienne światy, a więc dywersyfikacji na Okręgi Północny i Południowy. Szybko jednak się okazuje się, że dalej jest już inaczej niż zwykle. Walls szuka w obu okręgach swoistych gniazd podobieństwa, mniejszych lub większych obszarów lub ośrodków, wokół których grupuje sąsiednie apelacje, jak choćby rozdziały: „Wokół Tain l’Hermitage” czy „Wokół Awinionu”. Wszystko zaś zaczyna oczywiście od niezmierzonej regionalnej apelacji côtes-du-rhône z wszystkimi jej członami: côtes-du-rhône, côtes-du-rhône-villages i côtes-du-rhône-villages (z podaną gminą pochodzenia). I tak toczy się ta książka, dlatego lepiej wstawić sobie od razu zakładkę w dziale „indeks”, bo i tak bez tego się nie obejdziemy szukając miejsca czy konkretnej apelacji.

Literatura faktu

A mimo to autorowi udaje się jeszcze wcisnąć w ramkach wszystkie podstawowe dane o każdej apelacji, co jest niezwykle cennym zabiegiem, które bez przerwy czyści nam perspektywę spojrzenia na wyjściowe informacje, kiedy stoimy przed kilometrową półką z winami, które na etykiecie mają napis „côtes-du-rhône”. I dodajmy, iż region mu nie „odpuszcza”, bo co krok nadziewamy się na słynne „dęby”, które choć niewielkie zasięgiem, stanowią podwaliny całego obszaru, a przy tym charakteryzują się wielowarstwową, historyczną klasyfikacją. Jak choćby apelacjakontrolowana nazwa pochodzenia.. dla win naturalnie słodkich – Rasteau, której wielobarwność zawiera się w dodatkowych określeniach typologicznych: blanc, ambré(fr.) bursztynowy; określenie nadawane winom białym, któr... (...), roséfrancuski termin określający wino różowe, który zrobił... (...), grenat, tuilé, hors d’age(ang.) wiek, okres dojrzewania..rancio(hiszp.) omszały, stary. Typ maderyzowanego hiszpańskiego ... (...). A są jeszcze wina wytrawneokreślenie wina, w którym, teoretycznie, cały cukier na d... w tej apelacji. I wszystko jest ramkach podane!

W dodatku, mimo tytanicznego zmierzenia się z tematem, autorowi udaje się jeszcze wcisnąć aż dwieście notek, które charakteryzują poszczególne winiarnie. Nie mam pojęcia, jak mu się to udało, ale one są! W końcu to przewodnik.

To dzieło literacko-naukowe z fragmentami encyklopedycznymi. Krótko mówiąc – no jest tego trochę. I nieważne, czy z winami zaczynami, czy wybieramy się na południe wakacyjnie, czy też w temacie siedzimy – wszyscy będziemy po tę pozycję sięgać. Bo warto i nie ma lepszej. I raczej długo nie będzie…

Wines of the Rhône

Matt Walls

Infinite Ideas 2021

Cena: 215,55 zł (razem z dostawą w bookdepository. com)