Smaki ambitnego kina w Poznaniu

Festiwal TRANSATLANTYK  po raz drugi zaprezentuje nową jakość w przestrzeni kina kulinarnego.

Widzowie tegorocznej edycji Festiwalu „SMAKI AMBITNEGO KINA” (16-20 sierpnia) będą mieli okazję wziąć udział w pięciu wyjątkowych kolacjach, inspirowanych prezentowanymi filmami. Autorskie menu Kina Kulinarnego przygotuje Krzysztof Rabek (szef kuchni Hugo Restaurant), z nowej generacji młodych, utalentowanych kucharzy, kierujących się filozofią prostego i kreatywnego gotowania. Jest wyznawcą zasady „Respect for Food”, opartej na szacunku do produktów i otaczającej nas przyrody. Inspirują go Michel Bras, Andoni Luis Aduriz oraz Alain Passard.

transatlantykBilet na jeden seans filmowy w poznańskim Multikinie  kosztuje 120 zł i uprawnia do udziału w składającej się z 4 dań kolacji w restauracji Hotelu Andersia.. W pokazach tegorocznego Kina Kulinarnego będzie mogło wziąć każdorazowo udział do 120 osób.

 

 

 

 

Repertuar Festiwalu “Smaki ambitnego kina”


„Mugaritz B.S.O.”, reż. Felipe Ugarte, Juantxo Sardon, Hiszpania 2011, 72’

Mugaritz jest nazwą restauracji, znajdującej się w miejscowości Errenteria w Kraju Basków, nagrodzonej dwiema gwiazdkami Michelin, a w 2011 roku wybranej przez magazyn „Restaurant” na trzecią najlepszą restaurację świata. Ale „Mugaritz” to też tytuł zaskakującego projektu muzyczno-kulinarnego, na pomysł którego wpadli w 2011 roku Andoni Luis Aduriz, szef kuchni, wraz z baskijskim muzykiem eksperymentalnym i multiinstrumentalistą, Felipe Ugarte. „Opowiem ci wszystkie historie: dlaczego, po co, kiedy, jak – by można było je zmieszać z uczuciami, jakie wywołują w kontekście zmysłów, struktur… I wtedy może da się to przekształcić w temat muzyczny?” – mówi w pewnym momencie Aduriz do Ugarte, streszczając tym samym idée fixe filmu: połączenie kuchni z muzyką, określenie doświadczenia jedzenia językiem muzyki.

Karkołomny pomysł staje się pretekstem do wyruszenia w fascynującą podróż po całym świecie – kulinarnymi szlakami potraw czarowanych przez Aduriza: do Peru w poszukiwaniu historii wysokogórskiego ziemniaka, do Afryki śladami ziaren kawy, ale też na okoliczne targi po najświeższe lokalne produkty. Każdy etap filozofii gotowania wyznawanej przez Aduriza zyskuje swój dźwiękowy odpowiednik w eksperymentalnych i pełnych pasji utworach Ugarte. Jak przetłumaczyć ser na muzykę? Może poprzez nagranie nawoływania pasterzy? Jak muzycznie oddać wygląd skamieniałego ziemniaka? Włączając do nagrania dźwięki zebrane przez sondę badawczą na Tytanie, księżycu Saturna. Wreszcie, jak wyrazić wiosenną atmosferę bukietu najświeższych warzyw i pędów? Głosami dzieci.  Każda niezwykła potrawa to osobny rozdział filmu i osobna podróż w poszukiwaniu określających ją dźwięków. Jakby tego było mało, tę ucztę dla naszych zmysłów uzupełniają doskonałe zdjęcia – nasycone barwami, soczyste, apetyczne. „Bycie karmionym przez kogoś, kogo nie znasz, to nie tylko gest zaufania, ale dla nas też odpowiedzialność” – deklaruje Aduriz pod koniec filmu. „W ustach znajdują się najbardziej wrażliwe receptory naszego ciała. To jak gra w uwodzenie: sprawdźmy, czy zjesz to, czym cię nakarmimy”. Opór wydaje się bezcelowy…

„Jerusalem on a Plate”, reż. James Nutt, Wielka Brytania 2011, 60’

Czy hummus może być polityczny? Oczywiście, że tak – dowodzi dokument z udziałem Yotama Ottolenghi’ego, szefa kuchni i kulinarnego felietonisty „The Guardian”, który pracuje w Londynie,
ale młodość spędził w Izraelu. Teraz wraca do domu z kamerą i z misją pokazania światu całegoJerusalem niewiarygodnego bogactwa tutejszej kuchni. Odwiedza popularne jerozolimskie restauracje, ale i uliczne stoiska, na których w głębokim tłuszczu skwierczą falafele; odkrywa znane tylko wtajemniczonym miejsce, gdzie urzęduje mistrz zalatimo – najlepszej na świecie (zdaniem Ottolenghiego) słodkości; ucztuje w domach żydowskich przyjaciół i zasiada do rodzinnej kolacji z Palestynką, poznaną w jednej z kafejek. „Jerusalem on the Plate” przez jedzenie opowiada o kulturze, na którą składa się – tak jak na tutejszą kuchnię- niezliczona ilość wpływów: z Europy Wschodniej i Południowej, z Afryki Północnej, z krajów arabskich. Dotyka też polityki, choćby dyskutując o pochodzeniu prawdziwego humusu, czy wówczas, gdy zagląda do prowadzonej przez arabsko-żydowską parę restauracyjki, gdzie przy jednym stole zasiadają Palestyńczycy i Żydzi.
Trudno to sobie wyobrazić, ale ta dwójka przekroczyła totalne tabu – podkreśla Ottolenghi. Bo w Jerozolimie widać jak na talerzu, że nic tak nie dzieli ludzi, jak religia i polityka i nic tak ich nie łączy, jak jedzenie.

„Oma and Bella”, reż. Alexa Karolinski, Niemcy/USA 2011, 75’

Kiedy gotujesz, przypomina ci się dom – mówi Bella, jedna z bohaterek dokumentu Alexy Karolinski, filmu,
w którym kolejne potrawy przygotowywane z oddaniem i pasją, przywołują kolejne wspomnienia: i te dobre, i te traumatyczne. Bella i Regina, dwie Żydówki, dwie wiekowe przyjaciółki mieszkają razem w Berlinie, dokąd trafiły po wojnie. Chodzą do fryzjera, grają w karty, zaglądają do ulubionej knajpki na piwo lub kieliszek wina, oglądają seriale, ale przede wszystkim gotują. Rosół i pieczeń. Śledzie i pieczony kurczak. Kompot i naleśniki. W ich małej kuchni wciąż trwa siekanie i obieranie, wciąż coś bulgocze, skwierczy, a stary mikser pracuje bez przerwy. Niczym sezam otwierają przed Karolinski (która jest wnuczką Reginy) zamrażarkę szczelnie wypełnioną zapasami.

„Oma and Bella” to zdecydowanie więcej, niż portret dwóch „meszuga”, zwariowanych staruszek, to rzecz
o pamięci i o emocjach, które znajdują ujście w przygotowywaniu jedzenia. Opowieść o  traumie: tęsknocie za utraconą rodziną, o strachu przed wojną i głodem, którego nie pokona nawet najbardziej wypchana lodówka – ale i o ogromnym apetycie na życie. Od Reginy i Belli można się nauczyć nie tylko gotować.

Ważniejsze festiwale: Berlinale 2012

„Entre les Bras”, reż. Paul Lacoste, Francja 2012, 89’

Każdy, kto choć raz w życiu spróbował Moelleux au Chocolat, czyli czekoladowej babeczki na ciepło
z płynnym czekoladowym środkiem, ten jest uzależniony na wieki. Mało kto wie jednak, że historia tego niebiańskiego, idealnego, bajecznego, najbardziej francuskiego z francuskich deserów, sięga zaledwie lat 80. I że jego twórcą jest niejaki Michel Bras. „Być kucharzem, którego ojcem jest Michel Bras, to jak być malarzem, którego ojcem jest Paul Cezanne” – napisał recenzent „Hollywood Reporter” i już wiemy, co stanowi sedno (bynajmniej nie słodkiewino o dużej zawartości cukru naturalnego lub dodanego..) dokumentu Paula Lacoste’a.

W 2009 roku Michel Bras, zdobywca trzech gwiazdek Michelina,  postanowił przekazać prowadzenie swojej legendarnej restauracji na południu Francji synowi. Lacoste przez rok obserwował z kamerą, jak Sébastien, który przez piętnaście lat pracował z ojcem, przygotowuje się do przejęcia lokalu. To rzecz o relacji mistrz-uczeń, ale i ojciec-syn. O cichej rywalizacji i o ambicjach. Ale też o tym, czym jest kulinarna tradycja, o tym, jakim bywa wsparciem i obciążeniem. Mieszkający od pokoleń w regionie Aubrac kulinarni geniusze
z rodziny Bras, zawsze wykorzystywali lokalne, sezonowe produkty (film dzieli się zresztą na cztery części odpowiadające porom roku). To z tutejszych grzybów, warzyw, owoców, kwiatów i ziół, wyczarowują swoje wyrafinowane, niepodrabialne dania, które na talerzu wyglądają niczym przepiękne obrazy (porównanie do Cezanne’a jest jak najbardziej na miejscu). Czy można zmienić coś, co jest doskonałe? Czy w kuchni niezbędne są pokoleniowe rewolucje? A może sens tkwi w zachowaniu ducha legendarnego miejsca
i potraw? Z takimi pytaniami mierzy się  Sébastien, podczas, gdy jego ojciec zagląda mu przez ramię, krytykuje i jakoś nie kwapi się do zdjęcia fartucha. „Jeśli przestanę chodzić na targ, to będzie mój koniec. Będę martwy” – wyznaje szczerze do kamery.

Ważniejsze festiwale:  Berlinale 2012, sekcja Culinary Cinema

 

Międzynarodowy Festiwal Filmu i Muzyki TRANSATLANTYK, autorski projekt kompozytora i laureata Oscara®Jana A.P. Kaczmarka, odbędzie się w Poznaniu oraz w Instytucie Rozbitek w dniach 15-22 sierpnia br. Program festiwalu obejmuje m.in. pokazy blisko 170 filmów w 18 sekcjach tematycznych, kino plenerowe, koncerty, imprezy w klubie festiwalowym, międzynarodowe konkursy dla młodych kompozytorów z pulą nagród w wysokości 70 tys. USD oraz bezpłatne wykłady i seminaria Master Classes. Więcej nawww.transatlantyk.org oraz www.facebook.com/Transatlantyk