Po raz kolejny dobitnie do mnie dotarło, że w życiu nie należy się uprzedzać. Okazuje się, że czasami sięgając po książkę, zdawałoby się jakich wiele – szczególnie w obecnych czasach, kiedy zarówno samo gotowanie jak i pisanie o nim są bardzo w modzie – można trafić na coś ciekawego.
Coś, czego już wstępne przeglądnięcie spowoduje, że odkryjemy nowy sposób na codzienne odżywianie, bazujący na zdrowych, nieprzetworzonych produktach. Dla zabieganych najważniejsze będzie, że niewymagający spędzania długich godzin w kuchni, kreatywni docenią inspirujące przepisy, oszczędni – możliwość wykorzystania tego, co akurat znajduje się w lodówce. Spragnieni fachowej wiedzy poczują się usatysfakcjonowani wypowiedziami profesor Hanny Kunachowicz – specjalistki w dziedzinie żywienia, której komentarze na temat poszczególnych produktów przeplatają się z odpowiednio pogrupowanymi (potrawy dla dzieci, napoje, zupy, pasty, kasze, koktajle, słodycze) przepisami. Beacie Sadowskiej udało się stworzyć książkę niemal dla każdego, ba, interesującą nawet dla przejawiających znikome zainteresowanie gotowaniem, za to ciekawych świata. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że ta pięknie wydana i opatrzona świetnymi zdjęciami potraw oraz składników pozycja nakłoni do działań kuchennych najbardziej opornych. Ostatecznie oni też muszą coś jeść, a za sprawą szybkich i prostych, bynajmniej nieprzekombinowanych dań, zapewne część dojdzie do wniosku, że lepiej samemu coś przygotować, niż zdawać się na gotowe dania niewiadomego pochodzenia.
I jak tu nie jeść
Beata Sadowska
Wydawnictwo Otwarte sp. z o.o.
Kraków 2015
Cena: 39,90 zł
