Tam, gdzie stoją konfitury

tekst ukazał się w „CW” nr 95, październik – listopad 2018| kup ten numer | prenumerata | e-wydanie

Swartland w RPA, zdjęcie z drona | fot. Dewald Kirsten / shutterstock
Swartland w RPA, zdjęcie z drona | fot. Dewald Kirsten / shutterstock

Czy można kochać wina z ciepłych siedlisk? Z ich zwalistością? Bombastycznością? Barokową owocowością? Kochać można i trzeba! Tylko czy wypada się do tego przyznawać?

W światku winiarskim jest dziś w dobrym tonie zachwycać się winami zimnoklimatycznymi, ich elegancją, delikatnością, rześkością i niczym niezmąconą żywą owocowością. O napakowanych konfiturowatych produktach ciepłych siedlisk należy się wyrażać jeśli nie z pogardą, to przynajmniej protekcjonalnie.

Chcesz czytać więcej?