Ten groźny tlen

Ten groźny tlen

 

Dobra kawa, jak wszystko co wartościowe, jest wrażliwa i wymaga szczególnej troski. Gdy już dołożymy starań, by wybrać wyjątkowe ziarno, musimy odpowiednio zadbać o to, by nie straciło ono swych cennych właściwości.

 

Wypalona kawa ma dwóch wrogów: wilgoć i tlen. Kawa jest silnie higroskopijna, co oznacza, że chłonie wilgoć. Wraz z wilgocią chłonie różne zapachy, stąd często sugestia, żeby zwłaszcza mieloną kawę przechowywać w zamrażalniku w szczelnym opakowaniu – tam nie ma wilgoci.

Wilgoć może również spowodować zbutwienie ziarna. Dotyczy to ziaren zielonych i tylko w jednym przypadku jest pożądane – w metodzie monsunowania. Można kupić kawę monsunowaną, co oznacza, że kawa była poddana procesowi podobnemu do tego, który przydarzał się kawie transportowanej z Indii w czasie monsunów. Ziarno nie miało możliwości wyschnięcia i w efekcie czego butwiało. Pokrywało się żółtawym nalotem i nabierało charakterystycznego smaku. Jednak przypadło ono do gustu kawoszom, skoro dziś symuluje się ten proces, by uzyskać podobny efekt.

Tlen jest także wrogiem kawy. Ziarenka kawy, podobnie jak bakalie, orzechy czy zboża mogą zjełczeć. Przyczynia się do tego tlen. To właśnie z tego powodu bardzo ważne jest, aby kawę przechowywać w szczelnych opakowaniach. Wentyl w opakowaniach kawy służy temu, by kawę „odgazować”. Świeża kawa wydziela dużo gazów. Zamknięcie jej w torbie bez wentyla spowodowałoby, że torba urosłaby jak balon. Po jakimś czasie kawa przestaje odgazowywać i wtedy można ją pakować próżniowo lub w puszki, jednak nie jest to już świeża kawa. Wentyl na torbie z kawą i lekko napęczniałe opakowanie sugeruje, że kawa w nim zamknięta jest kawą świeżo wypaloną.

Wybierając kawę, powinniśmy uważnie przyglądać się temu, jak jest przechowywana, i pytać sprzedawcę, jak przechowywać ją w domu.

Filip Bartelak

Fot. ArchiwumW gruncie rzeczy trzeba się przyznać, że my w redakcji nie znamy się na kawie. Dużo pijemy, wymieniamy uwagi na temat poszczególnych rodzajów kawy, które trafiają do nas do testowania, ale nie mamy za sobą żadnych dłuższych studiów na ten temat. Na szczęście mamy Filipa Bartelaka! Niedawno zdobył najwyższe szlify jako barista. Jako pierwszy i jedyny jak dotąd w Polsce posiada tytuł Q Grader z akredytacją przy Coffee Quality Institute (CQI) – to odpowiednik tytułu Master of Wine w świecie win. Gratulujemy i bardzo się z tego cieszymy. Nasza kawa klubowa, stuprocentowa arabica z Gwatemali, przygotowana przez niego specjalnie dla Klubu Domu Wina, również święci triumfy. Liczba jej wielbicieli rośnie. Zawsze świeżo palona na zamówienie. Polecam!

Artur Boruta