Udo baletnicy

Podczas pierwszej podróży po Sycylii, kilkanaście lat temu, wynajęliśmy taksówkę, żeby się już nie kłopotać szukaniem połączeń do miasteczek położonych w głębi wyspy. Skorzystaliśmy z oferty czerstwego staruszka ze złotym łańcuchem na szyi i popłynęliśmy białym mercem między wzgórza.Pora była wczesnoletnia, wyspa nie była jeszcze wypalona słońcem, zbocza kipiały życiem. Wyliśmy z zachwytu po każdej…

Chcesz czytać więcej?