Unikać winnicy?

Kobieta, która pracowała kilka lat temu we francuskiej winnicy stosującej pestycydy naraziła swoje zdrowie. Sprawa trafiła do sądu.

Odpowiedzialnym za rzekome szkody był produkt firmy BASF – Clameur. Zastosowano go w Domaine(fr.) posiadłość, majątek, gospodarstwo.. Monestier La Tour w Bergerac. A ofiara, Sylvie Sorneau nie mogła chodzić, cierpiała z powodu biegunki, zawrotów głowy i wymiotów, O czym pisze „Journal du Dimanche”.

Jej prawnik, Stéphane Cottineau, zaznacza, że praca w skażonej winnicy spowodowała, że Sylvie nie może podjąć żadnego innego zlecenia. Tymczasem francuscy eksperci w sprawach zdrowia zasądzili 107 euro odszkodowania miesięcznie. Prawnik Sylvie twierdzi, że to „zdecydowanie za mało”. Wyniki dodatkowego śledztwa, prowadzonego aktualnie przez oskarżyciela publicznego, zostaną ujawnione w październiku.

Domniemany sprawca, Domaine Monestier La Tour, skomentowało dotychczasowe doniesienia jako „oszczercze”.

A jak mogło być? Być może pestycydy stosowane były właściwie – a pracownicy wrócili zbyt wcześnie do winnicy, nim zewnętrzna toksyczność chemikaliów nie ustała.

Dodatkowo Domaine Monestier La Tour sugeruje, że Sylvie Sorneau mogła zostać zatruta przez pestycydy „nawiane” z sąsiedniej winnicy. Prawnik i eksperci zewnętrzni odrzucają taką sugestię.

Zaś według Stéphane Cottineau we Francji istnieje zmowa milczenia odnośnie szkód zdrowotnych, które wyrządzają pestycydy. A po USA, Indiach, Niemczech – Francja jest kolejnym ich użytkownikiem w skali światowej.