Vini ad Arte – Sangiovese di Romagna

Za sangioveseSangiovese to najważniejszą czerwoną odmianą Włoch. Upr... można niechcący polec w wielu częściach Włoch. Choćby w Toskanii, Umbrii czy Emilii-Romanii. Stwierdzenie, że odmiana ta pochodzi z innego miejsca niż wymienione, grozi trwałym kalectwem.

Na konferencjach i degustacjach zorganizowanych pod egidą Vini ad Arte – Sangiovese di Romagna w lutym w Faenzy trzymaliśmy się miejscowej wersji pochodzenia szczepu. I jest to chyba słuszna decyzja, bo naukowcy też się ku temu skłaniają.

Niemniej była to konferencja o tyleż optymistyczna, co skłaniająca do zadumy. Wina romańskie nie są szerzej znane i ich ceny w porównaniu z sąsiednimi regionami są często wielokrotnie niższe. Są jednak pierwsze przebłyski – konferencję zorganizowało Convito di Romagna, malutka lokalna organizacja skupiająca zaledwie ośmiu winiarzy, ale za to najlepszych. Chcą zmienić obraz lokalnego winiarstwa i wyjść poza region.

Z promocją wina jest tu tak słabo, jak i ze słynną lokalną ceramiką. Choć określanie „fajans” pochodzi właśnie od nazwy Faenzy, to jedyną ceramiczną rzeczą, jaką znalazłem w najlepszym miejscowym hotelu, była podstawka pod mydło „Made in Vietnam”. Romańczycy wcale nie ukrywają, że jest im ciężko przebić się na światowych rynkach – eksport, w pojęciu całej Romanii, niemal nie istnieje.

I podobnie się dzieje na miejscowym, włoskim rynku. Według badań przedstawionych na konferencji romańskie wina nie są znane we Włoszech niemal wcale. I to pomimo faktu, że w apelacji Sangiovese di Romagna występuje nazwa najpopularniejszej w tym kraju czerwonej odmiany, podpory sąsiednich Toskanii i Umbrii.

Brak bagażu wielkiej tradycji sprawia jednocześnie, że oprócz wszechobecnej masówki niektórzy już robią wina, które zadziwiają świat. Podczas kolacji w podfaenckiej restauracji San Domenico (dwie gwiazdki u Michelina) pokazano kilka z nich. Spójrzmy na Scaccomatto autorstwa Cristiny Geminiani z Fattorii Zerbina. To stuprocentowa albana muffata robiona na wzór sauterneński z botrytyzowanych jagód. W zapachu i smaku to dla degustującego istny szach-mat (po włosku właśnie – scaccomatto). Dla jego kieszeni też – 28 euro za małą butelkę.

Inne winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...) „znikąd” to Domus Caia, DOC Sangiovese di Romagna Superiore Riserva  (wł.) rezerwa; określenie odnoszące się do win... 1999. Nazwa długa, bo to magnumbutelka wina o pojemności równej dwóm standardowym butelk... (...) (21 euro). Długa, ale niewyjaśniająca nic. Nad takim winem siedzi się i duma: co to jest – forzato, amaronewłoskie czerwone wino DOCG z regionu Veneto (Włochy) produ..., jakieś dolce(wł.) słodki.. naturale? W wytwórni Ferrucci w ogóle się tym nie przejmują. Akurat, istotnie – część owoców wysypano na półki i podsuszono (a więc jednak coś á la valtellina sforzato). Powstało wino tak aromatyczne i gęste, że choć produkcja niewielka, jest kontynuowana.

Kilka dni wcześniej przed Vini ad Arte we Florencji widziałem malutki elektryczny samochodzik z dowcipnym napisem na tylnej klapie: „Da grande sarò una Ferrari” (Kiedy dorosnę, zostanę ferrari). Patrząc na dzisiejsze problemy romańczyków i ich determinację, wydaje się, że ich wina znacznie szybciej popędzą w stronę światowej czołówki. Zwłaszcza że ich regionalna enoteka znajduje się tuż przy zawijasach Imoli – jednego z najsłynniejszych torów Formuły 1.

Tekst i zdjęcia: Wojciech Gogoliński