W krainie jezior

Wiktora Bruszewskiego znałem jako zapalonego enoturystę i posiadacza kolekcji burgundów. Nie zdziwiło mnie więc, gdy pewnego razu zadzwonił i oświadczył, że dojrzał do własnej winnicy. Wtedy, u schyłku ubiegłej dekady, spora grupa znajomych snuła takie plany, ale niewielu je zrealizowało.Spytałem zatem, gdzie zamierza ową winnicę posadzić. „No, u nas, w Rusku”, usłyszałem w słuchawce i…

Chcesz czytać więcej?