Wędrujące winogrady

Dawno nie spotkałem tylu zadowolonych z życia winiarzy. – Naprawdę nie macie tu żadnych zmartwień? – naciskałem przez cały tydzień zupełnie nieskłonnych do narzekań Basków i szczerze radosnych Riojańczyków.Grzyby was nie trapią? Nie dają w kość zmiany klimatu? Nie denerwują te kosmiczne linie wysokiego napięcia rozciągnięte po winnicach?Z drutami i słupami wyrastającymi spomiędzy krzewów tempranillo zdążyli się już najwyraźniej…

Chcesz czytać więcej?