Winiarski szczyt klimatyczny w Douro

tekst ukazał się w „CW” nr 100, czerwiec 2019 | kup ten numer | prenumerata | e-wydanie

BARACK-OBAMA-Climate-Change-Leadership
Barack Obama na scenie w czasie szczytu klimatycznego Climate Change Leadership | fot. Climate Change Leadership / Anabela Rosas Trindade

Podczas gdy w trakcie grudniowego szczytu klimatycznego w Katowicach najważniejsza osoba w państwie oznajmia, że z węgla nie zrezygnujemy przez kolejne 200 lat, w Porto Barack Obama i Al Gore mówią wprost, że katastrofalne w skutkach zmiany klimatyczne związane z efektem cieplarnianym, wywołanym m.in. przez spalanie węgla, będą nieodwracalne, także dla sektora winiarskiego.

Raport ONZ-owskiego Międzyrządowego Panelu ds. Zmian Klimatu (IPCC) opracowanego przez stu najwybitniejszych naukowców z całego świata nie pozostawia złudzeń. Według ich wyliczeń ludzkość wyprodukowała od początku ery przemysłowej około dwa biliony ton dwutlenku węgla. Zatrważające jest to, że w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat wpompowaliśmy do atmosfery tyle dwutlenku węgla, ile wcześniej przez dwa stulecia.

Al Gore podczas konferencji powiedział, że jeśli nadal pozostaniemy obojętni na zagrożenia klimatyczne, wiele regionów winiarskich przestanie istnieć już w połowie naszego stulecia.

Zmiany klimatyczne a uprawa winorośli

Według badań przeprowadzonych na Wydziale Ekonomii Uniwersytetu w Porto zmiany klimatyczne będące skutkiem efektu cieplarnianego spowodowanego niekontrolowaną emisją CO2 do atmosfery mogą doprowadzić do redukcji obszarów nadających się na uprawę winorośli w basenie Morza Śródziemnego od 25 procent do nawet 73 procent do 2050 roku. Wprawdzie nowe winnice będą zakładane na północy Europy i Ameryki, ale i tam gwałtowne kataklizmy pogodowe mogą je doszczętnie zniszczyć. Na podstawie analizy rejestrów temperatur prowadzonych przez firmy winiarskie w Douro ustalono, że w dwóch przedziałach czasowych, a mianowicie od 1931 do 1960 roku oraz od 1950 do 2000 roku, średnia temperatura w drugim okresie była wyższa o 0,9°C, a w cyklach wegetacyjnych winorośli oraz zimą odpowiednio o 1,2°C i 0,4°C. Ponadto zwiększyła się amplituda temperatur i zmniejszyła się ilość opadów. W oparciu o metodologię opracowaną przez klimatologa Gregory’ego Jonesa wskazano, że wzrost średnich temperatur w Douro do 2020 roku wyniesie od 0,8°C do 1,8°C od kwietnia do października. W dłużej perspektywie czasu, do roku 2050, wzrost ten będzie jeszcze wyższy – od 1,8°C do 4,3°C w tym samym czasie.

Walka stała się faktem. Czego mają się spodziewać winiarze?

Douro w awangardzie proekologicznej

Winomanom trudno jest wyobrazić sobie świat bez słynnych win porto, ale takie ryzyko jest niestety bardzo realne. To między innymi z inicjatywy domu winiarskiego Fladgate Partnership (porto Taylor’s, Croft, Fonseca, Krohn) oraz lokalnych władz samorządowych zorganizowano w mieście Porto w krótkim odstępie czasu dwa ważne wydarzenia: Climate Change Leadership Porto Summit 2018 z udziałem byłego prezydenta USA Baracka Obamy, a w marcu Porto – Climate Change Leadership – Solutions for the Wine Industry 2019, który zakończył się podpisaniem Protokołu z Porto (www.portoprotocol.com), zobowiązującego sygnatariuszy do złagodzenia skutków efektu cieplarnianego. Inicjatywa ta, obliczona na spowodowanie efektu kuli śnieżnej, ma po pierwsze nakłonić cały sektor winiarski do działania na rzecz ochrony klimatu, po drugie zaś tworzyć platformę, w ramach której będzie można dzielić się pomysłami i doświadczeniami, a także rezultatami wdrażanych rozwiązań.

Hiszpański przykład

W trakcie tej konferencji sygnatariusze protokołu dzielili się wdrożonymi rozwiązaniami, które oprócz redukcji emisji CO2 do atmosfery miały także na celu niwelowanie wpływu efektu cieplarnianego na uprawę winorośli.

„Wkrótce ze stołów mogą zniknąć nasze ulubione wina”, pisze Wojciech Gogoliński.

Jednym z prelegentów był Miguel Torres stojący na czele hiszpańskiego giganta winiarskiego Torres, który już w 2007 roku wdrożył projekt o nazwie Torres&Earth, obejmujący zarówno inwestycje w badania, jak i działania zmierzające do przestawienia działalności tego producenta na tory zrównoważonego rozwoju. Na dużą skalę podjął się trudu ponownego zalesiania terenów okalających winnice, zbierania i oczyszczania wody deszczowej, redukcji zużycia energii elektrycznej, zastępowania dotychczasowej floty samochodowej pojazdami hybrydowymi i wreszcie przestawienia winiarni na energetyczną samowystarczalność. Te i inne zabiegi sprawiły, że poziom emisji CO2 przy produkcji jednej butelkityp butelek o różnym kształcie, pojemności i kolorze, pr... wina spadł już o 26,8 procent, a planowane jest osiągnięcie 30 procent w przyszłym roku.

Terroir do poprawki

Linda Johnson-Bell, pisarka i badaczka z Instytutu Wina i Zmian Klimatycznych w Oksfordzie, stwierdziła kategorycznie, że nawadnianie winnic niszczy terroir, co w rezultacie daje wina o wysokiej zawartości alkoholu. Dodała jeszcze, że te obszary, w których winnice wymagają nawadniania, nie są odpowiednie do produkcji wina.

Kwestię terroir poruszył również przedstawiciel portugalskiej winiarni Sogrape, który zwrócił uwagę na konieczność wyodrębnienia w skali globalnej obszarów nadających się pod uprawę poszczególnych odmian winorośli. Wybór właściwych, również autochtonicznych, odmian przystosowanych do wyższych temperatur i ich wahań postulowała z kolei amerykańska badaczka Kimberly Nicholas.

Al Gore, były wiceprezydent USA, laureat Pokojowej Nagrody Nobla w 2007 roku, który bez reszty poświecił się sprawom ochrony środowiska naturalnego, powiedział między innymi, że jeśli nadal pozostaniemy obojętni na zagrożenia klimatyczne, wiele regionów winiarskich przestanie istnieć już w połowie naszego stulecia. Dodał jednak, że jeśli wzrośnie stosowanie na szeroką skalę źródeł energii odnawialnej, w czym Portugalia jest przykładem dla świata, pozostaje jeszcze nadzieja na powstrzymanie katastrofy.

Mniej szkła – więcej natury

Ekologicznie w Krakowie

Płaskie ekobutelki na wino