Czterdziesty piąty równoleżnik południowej półkuli nijak się ma do swojego odpowiednika po „naszej” stronie świata. U nas na tej szerokości geograficznej dojrzewają winogrona Piemontu czy Veneto – tam, całkiem już niedaleko Antarktydy, biegają pingwiny. Co nie znaczy, że nie robi się tam wina. Bodegas del Fin del Mundo, czyli Winiarnia Końca Świata, leży w południowej Patagonii, w prowincji…
Dalej niż na koniec świata. Winiarstwo w Patagonii
tekst ukazał się w „CW” nr 109, marzec 2020 | kup ten numer | e wydanie