Wiosna przez cały rok

 

Urzędnicy pocztowi w Funchal – największym mieście Madery – nigdy nie mieli zbyt dużo roboty. Na położoną na Atlantyku wyspę listy przychodziły rzadko i w niewielkich ilościach.

 

Było więc dla wszystkich wielkim zaskoczeniem, gdy przed 19 marca 1931 roku zamiast stu, może dwustu listów, niewielki budynek poczty został zasypany kilkudziesięcioma tysiącami pocztówek z życzeniami imieninowymi. Wszystkie adresowane były do jednej osoby – Józefa Piłsudskiego.

Fot. shutterstock.com / Vlada ZMarszałek nie był jedynym członkiem europejskich elit, który kurował się na Maderze. Od dziewiętnastego wieku przyjeżdżali tu dla poratowania zdrowia bogacze, arystokraci i monarchowie z całego świata. Najważniejszym z nich był cesarz Karol Habsburg, który po abdykacji w 1918 roku spędził tu ostatnie lata swojego życia.
Co przyciągało i nadal przyciąga do tej niewielkiej wyspy na Oceanie Atlantyckim? Przede wszystkim klimat, ciepły – nawet gorący, ale równocześnie łagodny. Taki sam przez wszystkie miesiące w roku. Mawia się, że na Maderze przez cały czas panuje wiosna. Każdego miesiąca kwitną tu kwiaty, a wiele drzew owocuje dwa razy w roku. Gdy dołożymy do tego zapierające dech w piersiach widoki wysokich na tysiąc metrów gór schodzących prosto do morza oraz niebywale przyjaznych mieszkańców – to może wydać się nam Madera istnym rajem na ziemi.

Trzcina, banany i winogrona
Funchal położone jest na południowym wybrzeżu. Kamienne kręte uliczki pną się od niewielkiego portu wzwyż po stromych stokach gór, które osłaniają miasto od północy. Podobnie wyglądają inne miejscowości i osady na wyspie. Kawałek plaży, kilkaset metrów w miarę płaskiego terenu, a dalej skaliste zbocza gór, których wierzchołki często toną w chmurach. Na stokach gdzieniegdzie przyklejone do skał domy i kościółki, a pomiędzy nimi pola – a raczej poletka uprawne. Na tarasowych działkach – gdzie tylko jest kawałek ziemi – sadzi się trzy najważniejsze płody rolne Madery. Trzcinę cukrową, którą na wyspę sprowadził sam Krzysztof Kolumb, banany, które mają tu zupełnie inny kształt i smak oraz winogrona, z których powstaje słynne wzmacniane winonapój uzyskiwany na drodze całkowitej lub częściowej fer... (...).
Nigdzie indziej na świecie nie wykorzystuje się każdego dosłownie skrawka ziemi, by posadzić winną latorośl. Nawet gdy ktoś w ogródku ma miejsce na kilka krzewów, to wystarczy. Winogrona sprzedaje się do jednej z sześciu działających tu winiarni. Tradycje każdej z nich sięgają siedemnastego stulecia.

Wino stare jak świat
Fot. Wojciech GiebutaWina z Madery są mniej znane od swoich kuzynów z Porto czy Jerezu. Świat o nich jakby zapomniał. Z jednej strony szkoda – bo to świetne i arcyciekawe trunki. Patrząc jednak z innej strony – to bardzo dobrze, bo im mniej ludzi kupuje i pije maderę, tym więcej zostanie jej dla nas! A jest z czego wybierać. Dzięki wzmacnianiu alkoholem oraz specjalnym metodom dojrzewania tutejsze wina są nieśmiertelne i mogą starzec się w nieskończoność. Odwiedzając tę piękną wyspę możemy mieć jedyną szansę spróbowania wina starszego od nas. Nawet jeżeli ktoś jest tak wiekowy, że pamięta jeszcze czasy marszałka Piłsudskiego.
Zapraszam na Maderę – my jedziemy tam już w październiku.

Czytaj więcej