Włochy szczęśliwe

Znacznie wcześniej, wyraźnie mniej – a jednak się cieszą.

Radość panuje w Italii. Zbiory tego roku zaczęły się gdzieniegdzie nawet o 20 dni wcześniej, ilościowo będą niższe o około 10-15% niż w 2010 roku – ale 2011 zapowiada się świetnie jakościowo.

– Nie chodzi o to, że owoce mniej obrodziły – mówi Decanterowi Andrea Cecchi z Toskanii – lecz w tym roku uzyska się znacznie mniej soku. A wina zapowiadają się świetnie, to będzie rocznik z potężną strukturą i ogromnym potencjałem – dodaje. I zaznacza, że to wyłącznie zasługa natury.

Wtóruje mu Alessio Planeta z Sycyii: 2011 to rocznik idealny, szczególnie dla naszych lokalnych odmian. Nero d’avola, frappato i grecanico są fantastyczne dzięki gorącemu, suchemu latu.

I jak zazwyczaj – przyroda okazała się najlepszym kontrolerem jakości.

MŚ, „Decanter”