W ogniu przemian

Choćbym nie wiem ile razy tu przyjeżdżał, i tak na pytanie, z czym mi się kojarzy Lizbona, odpowiem bez namysłu: z filmem Casablanca. I nic nie jest tego w stanie zmienić. Nawet fakt, że w tym obrazie miasto to w ogóle nie występuje.Nie leży też nad Morzem Śródziemnym – jak wielu by wskazało – ba!, w ogóle nad żadnym morzem się nie znajduje,…

Chcesz czytać więcej?